Sprawa ma związek z kamerą jaką w ubiegłym roku zamontowano na kominie ZCH Police, aby śledzić życie sokołów, które się tam osiedliły. W jednej z miejscowych gazetek ukazał się wpis, który nie spodobał się szefowi ZCH Police, Wojciechowi Wardackiemu.
Dziennikarz zastanawiał się dlaczego ktoś zamontował kamerę przy klatce sokołów i doszedł do wniosku, że prezes chciał w ten sposób ustalić postawę moralną tych ptaków. Gdyby redaktor na tym poprzestał pewnie problemu by nie było, bo można by to potraktować jako żart.
Ale redaktor pisał dalej:
- Być może, podglądając, zaspokajał inne, nieznane nam potrzeby. Ale to kwestia poboczna. A może nie? Sekretne potrzeby prezesa zakładów są interesujące, bo mogą rzutować na zarządzanie - napisał.
Teraz sprawa trafi do sądu, bo kancelaria prawna twierdzi, że to naruszenie dóbr osobistych. I żąda od redaktora przeprosin prezesa, powstrzymania się od naruszania dóbr osobistych oraz 50 tys. zł na cel społeczny.
Proces odbędzie się przed sądem cywilnym w Szczecinie. Chyba, że strony wcześniej dojdą do ugody.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?