Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agresywne kontrolerki biletów? "Skandaliczne zachowanie"

Marek Jaszczyński
Nasza Czytelniczka była świadkiem kontroli biletów. Jej zdaniem ta kontrola została przeprowadzona w niewłaściwy sposób. Miało dojść do „pyskówki”
Nasza Czytelniczka była świadkiem kontroli biletów. Jej zdaniem ta kontrola została przeprowadzona w niewłaściwy sposób. Miało dojść do „pyskówki” Fot. Andrzej Szkocki
Agresja kontrolerów? Na monitoringu nic nie widać, ale słychać dyskusję. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego czeka na skargę.

Do zdarzenia doszło w autobusie linii nr 59 jadącym w kierunku placu Rodła.

- Siedziałam akurat na miejscu koło wielce użytecznych biletomatów i byłam świadkiem, jak chłopak próbował kupić bilet już bodajże od przystanku „Sczanieckiej”, ale miał problem z wrzuceniem monet. Warto zauważyć, że próbował kupić bilet dla siebie i dla dziewczyny. Miał pecha, że na następnym przystanku rozpoczęła się kontrola - relacjonuje nasza Czytelniczka, która przysłała list do redakcji.

Według relacji naszej Czytelniczki, zachowanie pracownic Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego było naganne.

- Skandaliczne były zachowanie pani kontroler, która stwierdziła, że to od jej dobrej albo złej woli zależy czy zostanie na nich nałożona kara porządkowa czy nie - mówi świadek zdarzenia. - Można by się zastanowić czy takie stwierdzenie nie było próbą wyłudzenia jakiejś łapówki? Nie dziwię się chłopakowi, że słysząc takie zdanie zdenerwował się. Siedząc obok wtrąciłam się, bo byłam świadkiem, że chłopak próbował kupić bilet odkąd wsiadł do autobusu. Oczywiście na mnie też pani zaczęła krzyczeć, że mam się nie wtrącać (na marginesie zauważę, że miałam ważny bilet). Zaczęła też obrażać chłopaka nawiązując do jego koloru włosów, sugerować, że jest głupi. Wtrąciła się też druga pani kontroler, która powiedziała, że widziała jak chłopak zaczął kupować bilet dopiero, gdy wsiadła kontrola, co jest nieprawdą. Poza tym nie mogła tego widzieć, ponieważ wsiadła innymi drzwiami. Oczywiście zaczęła obrażać zarówno mnie, jak i chłopaka. Uważam, że takie zachowanie z ich strony jest niedopuszczalne, tym bardziej, że nikt nie był w stosunku do nich agresywny, to te dwie panie zaczęły krzyczeć i zachowywać się agresywnie. Nie rozumiem też, dlaczego jako świadek nie mogłam się wtrącić i pomóc chłopakowi, który mógł zostać niesłusznie ukarany.

Czy tak może zachowywać się ktoś, kto reprezentuje miejską firmę? Zdaniem naszej Czytelniczki, nie.

- W tej sprawie nikt nie został niesłusznie ukarany, ale chodzi o samo agresywne zachowanie i prowokowanie innych do takiego zachowania - mówi zaniepokojona zdarzeniem pasażerka. - Ludzie reprezentujący spółkę miejską powinni zachowywać się w bardziej kulturalny sposób. Proszę państwa o jakąś interwencję w tej sprawie.

Zajście wyjaśniliśmy w Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego. Pani rzecznik przyznała, że nikt nie powinien zachowywać się sposób agresywny i nieprzyjemny dla innych osób, niezależnie od tego, gdzie pracuje. Dowodem miał być monitoring, ale z filmu nic nie wynika.

- Osobiście obejrzałam materiał, mamy bowiem nagranie z autobusu. Niestety, kamer nie ma w każdym miejscu i akurat tam, gdzie była dyskusja z kontrolerami właśnie ich zabrakło. Dźwięk zebrany z innej jest niewyraźny. Zdecydowanie jednak słychać jakąś dyskusję i to napiętą. Ciężko nam niestety stwierdzić kto konkretnie zawinił - mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik ZDiTM. - Poprosiliśmy o wyjaśnienia na piśmie kontrolerki. I wynika z nich, że to pasażer prowokował. Mamy tutaj słowo za słowo. Nie zmienia to jednak faktu, że kontrolerki także się uniosły. Uczuliliśmy je na takie sytuacje. Pracownicy mają łagodzić spory i napięcia, a nie dodatkowo je zaogniać.

- Oficjalna skarga w tej sprawie do nas jeszcze nie wpłynęła - dodała pani rzecznik. - Jeśli tak będzie, odpowiemy także pasażerom.

Przykładem dobrych praktyk przy sprawdzaniu biletów niech będzie zdarzenie z kwietnia 2013 roku. Wówczas w „Głosie” ukazał się artykuł o tym jak 14-latka publicznie została oskarżona przez kontrolera o podanie fałszywych danych. Skandaliczne jest najbardziej to, że nie pozwolono dziewczynie wysiąść na właściwym przystanku. Po zdarzeniu radni wymogli na ZDiTM opracowanie jasnych reguł dotyczących traktowania nieletnich w czasie sprawdzania biletów.

Polecamy na gs24.pl:

Szczecin Główny już otwarty dla pasażerów. Jakie wrażenia? [wideo]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński