Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedlowa mafia atakuje z powietrza. Mewy nie dają żyć mieszkańcom [wideo]

Joanna Maraszek
Mewy przeszkadzają mieszkańcom Świnoujścia.
Mewy przeszkadzają mieszkańcom Świnoujścia. JM
"Przez osiedlowych pseudo-ornitologów nie da się wyjść normalnie z budynku!" - żalą się nam nasi czytelnicy.

Sprawa na pierwszy rzut oka może wydać się błaha. Taką jednak przestaje być, kiedy wchodzi się na teren osiedla, w którym grasują mewy. Ptaki, dokarmiane przez osiedlowych miłośników piór, bombardują w locie wszystko, co znajduje się pod ich ogonem.

Z prośbą o interwencję w sprawie zadzwoniły do nas dwie osoby z różnych części miasta. Sprawą postanowiliśmy się bliżej zainteresować. Pragniemy zaznaczyć, iż w trakcie realizacji materiału nie ucierpiał żaden ptak (ucierpiała jedynie odzież reporterów...).

Zacznijmy od początku. Jako pierwszy do redakcji Głosu odezwał się pan Marek, który mieszka na ulicy Kujawskiej w Świnoujściu. Nie kryjąc zdenerwowania opowiedział nam, co dzieje się na jego osiedlu.

- Przez osiedlowych pseudo- ornitologów nie da się wyjść normalnie z budynku! - zaczął zdecydowanie pan Marek. - Nie dość, że nasze podwórko i tak nie należy do najpiękniejszych, to jeszcze jest całe w ptasich odchodach. Ludzie dokarmiają mewy a później nie dość, że trzeba się szybko przemieszczać, żeby nie oberwać z powietrza, to jeszcze nie da się doczyścić samochodu, który codziennie ma nowe ptasie kupy!

Dodaje, że okna w mieszkaniu musi myć dwa razy w tygodniu.

- Niech ludzie karmią sobie ptaki nad morzem, a nie na osiedlu, gdzie mieszkają ludzie - mówi nasz czytelnik.

Kilka dni później redakcję odwiedził pan Piotr, który mieszka przy Wybrzeżu Władysława IV, w okolicy Kapitanatu Portu.

- Coś trzeba z tym zrobić. Codziennie rano, jak wychodzę z domu, kobieta, która chyba mieszka gdzieś w okolicy, karmi mewy, które strasznie skrzeczą! - żali się pan Piotr. - To jest nie do zniesienia. Robi to zawsze rano i chyba w ciągu dnia dwa razy.

Zapytaliśmy mieszkańców osiedla Matejki, czy mają podobny problem? Okazuje się, że tak.

- Mewy są przyzwyczajone, że zawsze coś dostaną, więc są na tyle bezczelne, że przylatują na parapet i dziobią w okna. Plują tymi dziobami, stukają i czekają, aż ktoś otworzy okno, żeby im coś dać - opowiada pani Henryka, mieszkanka leningradu przy ulicy Matejki. - W ogóle, już od paru lat te mewy jakoś się rozrosły i zrobiły jak mafia.

Postanowiliśmy porozmawiać z ekspertem, który na co dzień zajmuje się ptakami i doskonale wie, czym i czy w ogóle można karmić mewy.

- Mewy znajdują pokarm przy zbiornikach wodnych, zwłaszcza, że nie są jeszcze zamarznięte. Gdy zbiorniki zamarzają, to mewy szukają pożywienia w innych miejscach i nie potrzebują nas - wyjaśnia Maja Piasecka, kierownik rezerwatu "Karsiborska Kępa". - Dla mew chleb jest, jak dla nas ciasto, nie ma żadnych wartości odżywczych. To tylko coś w rodzaju "zapychacza". - Warto się skoncentrować na dokarmianiu mniejszych ptaków, które faktycznie, jak jest mróz, nie mogą znaleźć pożywienia w parkach i lasach - radzi Maja Piasecka. - Dla nich przydają się karmniki, w których można zostawiać ziarna, słonecznik, pestki jabłek.

Co zatem można zrobić, by ukrócić działania mewiej mafii i wspierających ją osiedlowych dokarmiaczy?

Urzędnikom magistratu sprawa nie jest obca.

- Mewy mają to do siebie, że bardzo szybko przyzwyczajają się do budynków - ba - nawet okien, z których wysypywany jest dla nich pokarm. Szkodzimy w ten sposób ptakom, które uczą się łatwego zdobywania pożywienia - mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Mewy mają bardzo obfite i szkodliwe, chociażby dla elewacji budynków, lakierów samochodowych, guano. Często więc do urzędu miasta dochodzą w tej kwestii skargi mieszkańców budynków wielorodzinnych na swoich sąsiadów, którzy dokarmiają ptaki.

- Wprowadzenie zakazu dokarmiania mew leży w gestii rady miasta. Inicjatywę uchwałodawczą w tej sprawie może podjąć 100 mieszkańców miasta - dodaje rzecznik. - Na pewno, gdyby petycję w tej kwestii skierowali świnoujścianie do prezydenta, prezydent też pochyliłby nad nią głowę.

A jakie jest twoje zdanie na temat dokarmiania mew? Może w mieście powinny powstać wyznaczone do tych celów miejsca? Swoje opinie można zgłaszać na mail: joanna. maraszek@mediaregionalne. pl lub dzwoniąc 91 321 48 40.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński