63-letnia mieszkanka Stargardu została oszukana „metodą na wnuczka”. Znała ten sposób działania przestępców, ale i tak dała się oszukać.
- Do stargardzianki zadzwonił przebywający w Anglii „zięć”, który wskutek wypadku drogowego pilnie potrzebował 80 tysięcy złotych - wyjaśnia podkom. Łukasz Famulski z policji w Stargardzie. - Rozmówca usłyszawszy, że kobieta nie posiada takiej sumy wyraził zgodę na niemal 30 tysięcy, po które zgłosić się miał jego młody kolega. Telefonujący „zięć” przez cały czas do momentu odebrania pieniędzy nie rozłączał rozmowy, tym samym zajmując pokrzywdzoną i nie dając jej możliwości zweryfikowania sytuacji. Czujność kobiety, która zna takie metody działania oszustów uśpił angielski numer telefonu, z jakiego dzwonił rozmówca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?