Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany lekarz imprezował w szpitalu. Naraził życie 13-latka

Archiwum
Lekarzowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Lekarzowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Archiwum
Nietrzeźwy lekarz i pielęgniarki z Wałcza wspólnie imprezowali w szpitalu. - Jestem zszokowany tym, co się stało - mówi dyrektor szpitala. - Ten lekarz pracował od 18 lat. Wyraził skruchę i całą winę wziął na siebie.

We wtorek rano sprawcy zamieszania z OIOM-u w Szpitalu Wojskowym w Wałczu przyszli do pracy. Dyrektor Janusz Napiórkowski poinformował ich o zawieszeniu i odesłał do domu. Przygotowuje dokumenty do zwolnienia dyscyplinarnego.

- Wciąż jestem zszokowany tym, co się stało - przyznaje. - Od kilkunastu lat w naszym szpitalu nie było podobnej sytuacji. Lekarz, który był pod wpływem alkoholu miał do tej pory nieskazitelną opinię. Pracował 18 lat, był bardzo dobry w tym, co robił. Rozmawiałem z nim i całą winę wziął na siebie. Prosił, żebym nie wyciągał konsekwencji wobec nietrzeźwych pielęgniarek. Nie ma żadnego tłumaczenia. Tutaj ratujemy życie sześciuset osób. Nie mogą zdarzać się podobne sytuacje. Całe szczęście osoby te nie wyrządziły nikomu krzywdy.

O nietrzeźwym lekarzu i dwóch pielęgniarkach policjantów poinformował telefonicznie anonimowy rozmówca. W poniedziałek przed godziną 17 policjanci pojechali na miejsce. Gdy weszli na oddział i potwierdziły się doniesienia.

- Po badaniu okazało się, że lekarz miał 1,4 promila alkoholu. Jedna z pielęgniarek ponad promil, a druga 0,26 promila - informuje Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - W jednym z gabinetów znaleźliśmy dwie butelki po alkoholu o pojemności 0,7 litra. Wygląda na to, że wspólnie go spożywali na terenie szpitala. Od razu powiadomieni zostali zarządcy placówki. Zatrzymane osoby odsunięto od wykonywania czynności służbowych. Pobrano również od nich krew do badań szczegółowych. Trzeba ustalić, czy wykonywali jakieś zabiegi. Zabezpieczamy też inne dokumentacje, które pozwolą nam ustalić, w jaki sposób dotychczas wykonywali swoje obowiązki.

Nietrzeźwy lekarz przygotowywał się właśnie do zabiegu wycięcia wyrostka u 13-letniego chłopca. Podał już zastrzyk ze środkiem znieczulającym. Całe szczęście reakcja policji i anonimowego rozmówcy była natychmiastowa. Do szpitala przyjechał dyrektor szpitala, który zastąpił go w zespole operacyjnym. Zabieg zakończył się powodzeniem, pacjent jest w dobrym stanie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński