Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale wystawiają rachunki pijanym pacjentom

Anna Miszczyk
Pijanym pacjentom często trzeba zszywać rany, których nabawili się w bójkach lub podczas upadków.
Pijanym pacjentom często trzeba zszywać rany, których nabawili się w bójkach lub podczas upadków. Fot. sxc.hu
Jeśli jesteś pijany, a wezwałeś pogotowie lub trafiłeś do szpitala, musisz się liczyć z tym, że za udzieloną ci pomoc medyczną dostaniesz rachunek do zapłacenia.

Na urazowej izbie przyjęć szpitala w Zdunowie nawet 80 procent przyjmowanych w nocy pacjentów jest pijana lub podchmielona. Tacy pacjenci bywają agresywni. Wyzywają pielęgniarki i lekarzy. Niszczą sprzęty. Trzeba do nich wzywać policję. W szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej w ciągu doby przyjmuje się od 5 do 10 takich osób. Szpital w Stargardzie ma ich miesięcznie nawet 50. Wyjeżdżają do nich również karetki pogotowia. Pijani mają często urazy głowy i kończyn, albo rany od ugodzenia ostrym przedmiotem.
Zdiagnozowanie osoby pijanej jest kłopotliwe.

- Stan upojenia nie sprzyja logicznemu myśleniu, odpowiedzi są niespójne, czasami bełkotliwe. Zebranie wywiadu lekarskiego jest trudne - mówi prof. Tomasz Grodzki, dyrektor szpitala w Zdunowie.

Dr Mariusz Pietrzak, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie podkreśla, że nawet jeśli pijany pacjent jest agresywny i brudny, nie odmawia się mu pomocy.

Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej zakłada jednak, że szpital, pogotowie czy przychodnia ma prawo wystawić osobie nietrzeźwej rachunek za leczenie.

- Jeżeli jedyną i bezpośrednią przyczyną udzielonego świadczenia było zdarzenie spowodowane stanem nietrzeźwości - precyzuje Joanna Woźnicka ze szpitala przy ul. Unii Lubelskiej. - Niezależnie od tego, czy ta osoba ma uprawnienia do bezpłatnych świadczeń zdrowotnych. Zapis ustawy wydaje się być słuszny, toteż nasz szpital wystawia rachunki. Rachunek może opiewać na 70 zł (porada lekarska), kilkaset, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, jeśli pacjent wymaga badań. Szpital Wojskowy w Szczecinie wystawił już faktury 89 osobom (od 500 do 6 tys. zł).

- Stan nietrzeźwości zaczyna się od 0,5 promila. Faktury wystawiamy od 2,2 do 6 promili - informuje ppor. Alicja Bejrowska ze Szpitala Wojskowego. - Za opatrzenie rany 50-letniemu mężczyźnie, od którego czuć było alkohol, szpital wystawił rachunek na 250 zł. Pacjent odmówił badania krwi na zawartość alkoholu.

- To przemawia na jego niekorzyść - mówi Małgorzata Koszur z Zachodniopomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. - W przypadku podejrzenia o stan upojenia, odmowa poddania się badaniu może uzasadniać obciążenie pacjenta rachunkiem.

Mężczyzna, którego odtruwano w szpitalu w Wałczu, ma zapłacić prawie 4,5 tys. zł. Pacjent zwrócił się o pomoc do rzecznika praw pacjenta przy ZOW NFZ. Ten uznał, że jedyną przyczyną udzielania pomocy pacjentowi było to, że się on upił. Roszczenie szpitala było więc uzasadnione.

Szpital w Kołobrzegu wystawił pacjentowi rachunek na kwotę... ponad 7100 zł. Młody mężczyzna spowodował wypadek. Gdy z obrażeniami trafił do szpitala, badanie na obecność alkoholu wykazało najniższy niedopuszczalny jego poziom. Sprawa trafi prawdopodobnie do sądu z powództwa cywilnego.
Rachunków nie wystawia na razie szpital w Zdrojach. Spokojnie mogą spać rodzice pijanych dzieci, które trafiają do szpitala przy ul. Św. Wojciecha.

- Tygodniowo mamy 7-8 takich pacjentów - mówi oddziałowy Jan Ślęzak.- Zdarzają się pijani poniżej dziesiątego roku życia. Nie wystawiamy im rachunków za leczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński