Urząd Pracy w Pasewalku rekrutuje młodych Polaków. Kształcą się po drugiej stronie granicy, uczą języka i zawodu w zakładach pracy.
Dzięki temu od 2011 roku około 20młodych ludzi z Polski podpisuje umowy o pracę. Nasi sąsiedzi kierują ofertę do 17-18-latków, którzy chcą uczyć się w obcym kraju, opanować język. Wykorzystują do tego swój niepowtarzalny w Europie, dualny system kształcenia.
Heiko Miras, dyrektor naczelny Urzędu Pracy w Greifswaldzie,podczas spotkania z dzennikarzami w Szczecinie, podkreślał, że to nie jest dla nich sposób na rozwiązanie ich problemu rynku pracy.
- Działamy w obszarze oddziaływania metropolii Szczecina, poszerzamy obszar rynku pracy na pograniczu, stwarzamy szanse jego rozwoju - tłumaczył.
Chistian Justa, szef zespołu usług dla pracodawców w obszarze greifswaldzkiego Urzędu Pracy odsyłał do przykładów pogranicza Niemców z Francją czy Holandią, gdzie rynek pracy stał się wymienny.
Korzyści z programu
-Czas nauki trwaod3do3,5 roku, z czego połowę czasu zajmuje praktyka w firmie - informował Christian Justa. -Młodzi ludzie uczą się nieodpłatnie, opanowują język. Są niezależni finansowo. Uczą się samodzielności a jednocześnie nie są daleko od swoich rodziców. Kończą dyplomem i mają możliwość podjęcia pracy w firmie, w której uczyli się zawodu. Dyplom, który zdobędą, honorowany jest w całej Europie.Mogą wrócić też do Polski, nie muszą zwracać pieniędzy za kształcenie i naukę zwodu.
Kerstin Latzkow, dyrektor szkoły pielęgniarek i pielęgniarzy przy klinice Asklepios w Pasewalku chwaliła polskich uczniów. Dobre opinie są o nich w szkole i w klinice. Jedynym mankamentem jest język medyczny, fachowy.
Szansa dla młodych ludzi
Obecny na spotkaniu Władysław Diakun, burmistrz Polic przypomniał, że pomysłodawcą realizowanego z powodzeniem programu był dr Ralf Dietrich z Pasewalku a pierwsza rekrutacja odbyła się w Policach. A to są miasta partnerskie.
-U nas ze szkolnictwem zawodowym nie jest najlepiej - przyznał burmistrz. - Pytacie mnie, czy to nie jest wysysanie naszego rynku? Myślę, że to szansa dla młodych ludzi.Poza tym nie ma przymusu. Zainteresowani mają przecież wybór. Najważniejsze, że są w strefie przygranicznej, blisko swoich rodzin.
Andrzej Przewoda, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie też uważa, że dla młodych ludzi każda szansa zdobycia zawodowych umiejętności i kwalifikacji, możliwość znalezienia pracy po obu stronach granicy jest nie do przecenienia.
-Oczywiście, jeśli nie mówimy o jakieś dramatycznej skali - zastrzegł.
Projekt edukacyjny "Główkapracuje" bardzo pozytywnie ocenia Anna Kornacka, prezeska Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego Lewiatan.
- Zamiast oburzać się na świetne i skuteczne pomysły sąsiadów na aktywizację zawodową młodych ludzi, należy takie modele kopiować i realizować w polskich warunkach -podkreśla szefowa Lewiatana. - Bez wątpienia projekty tego typu wzbogacają lokalny rynek pracy i zapobiegają wykluczeniu zawodowemu młodych.
Anna Kornacka przyznała, że w województwie zachodniopomorskim brakuje projektów, pomagających młodzieży w zdobywaniu wiedzy i doświadczenia.
-Warto tu podkreślić, że takie rozwiązania mają wysoki stopień skuteczności przy jednoczesnych niskich nakładach finansowych - podkreśliła szefowa Lewiatana. -Przy zastosowaniu tego rozwiązania wygrywają więc wszystkie strony.
Żyjemy już od wielu lat we wspólnej Europie
Paweł Bartnik, dyrektor biura Stowarzyszenia Gmin Polskich Euroregionu Pomerania przyznaje, że z jednej strony to bardzo dobry projekt, bo umożliwia naukę języka.
-A po drugie - stwarza szanse zawodowe, które otwierają przed nami rynek pracy w Niemczech i ten najbliższy nam - w Pasewalku, Prenzlau ale i Berlinie czy Hamburgu - podkreśla Bartnik. - Ale trochę się boję, że ta oferta jest kierowana nie tylko do absolwentów szkół średnich, ale także do naszych gimnazjalistów. A to jest trochę drenaż naszego rynku oświatowego, wypadną z naszego systemu i jakiś polski nauczyciel straci robotę.
Dyrektor biura Euroregionu Pomerania przyznaje jednak,że przy tej skali naboru to nie jest problem, choć sygnalizuje potrzebę ochrony naszych nauczycieli.
-Żyjemy we wspólnej Europie, każdy ma prawo mieszkać i pracować, gdzie chce -dodaje na koniec. -Raczej powinniśmy zadbać o to, by młodzież nie chciała wyjeżdżać za granicę.
Perspektywy w euro
W programie uczestniczą placówki administracji publicznej, hotele, firmy gastronomiczne, kliniki.
Pielęgniarka kwalifikowana zarabia na początku 1,4 tys. euro miesięcznie, poszerzając kwalifikacje może zarobić do 2,5 tys. euro.Urzędnik docelowo może zarobić też 2,5 tys., ale na początku kariery zarobi 500 euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?