Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do treningu potrzebny im tylko kawałek parku. Szczecińscy "gladiatorzy" w akcji

Anna Lisowska
Kalistenika to aktywność fizyczna polegająca na treningu siłowym opartym o ćwiczenia z wykorzystaniem własnej masy ciała, takie jak np. pompki, mostki, brzuszki. Jest często łączona ze stretchingiem.
Kalistenika to aktywność fizyczna polegająca na treningu siłowym opartym o ćwiczenia z wykorzystaniem własnej masy ciała, takie jak np. pompki, mostki, brzuszki. Jest często łączona ze stretchingiem. Anna Lisowska
Ćwiczą wykorzystując jedynie masę własnego ciała, kawałek miejskiego parku i kilka drążków. Mowa o Street Workout, najbardziej wysportowanej grupie w Szczecinie, trenującej kalistenikę. Szukają swojego parku.

Ta forma ćwiczeń była stosowania przez starożytnych Greków i Rzymian. Wykorzystywali ją także gladiatorzy. Dla osadzonych w amerykańskich więzieniach były sposobem na znoszenie brutalnej rzeczywistości. Wraz z wojnami krzyżowymi kalistenika wróciła do Europy.

Potem została zapomniana i wyparta przez zamknięte siłownie. Dziś staje się coraz bardziej popularna w Polsce, także w Szczecinie. Przy ćwiczeniach wykorzystują jedynie wagę własnego ciała. To trudna sztuka, która daje niesamowite efekty.

- To odmiana od rutyny. Podpatrujemy kolegów zza granicy. Dążymy do tego, by wykonywać jak najwięcej ćwiczeń. Tutaj chodzi przede wszystkim o zabawę. Nie przychodzimy po to, żeby ze smutną miną podnosić ciężary. Nauczyć się stać na rękach można już w dwa tygodnie przy systematycznych treningach - opowiada Piotr Taboła, członek grupy. - Każdy jest dobry w czym innym. Jedna osoba potrafi doskonale stać na rękach, druga dobrze podciąga się na drążku, inna jeszcze najlepiej podskakuje na ręce. Wszystko to angażuje każdą partię ciała, każdy mięsień. Czegoś takiego nie osiągnie się na siłowni.

- Wbrew pozorom nie jest to sport powodujący jakiekolwiek kontuzje - mówi Krzysztof Barcz, ćwiczący kalistenikę.

Do grupy należą też kobiety i dzieci.

- Kobiety ćwiczą te partie ciała, które chcą. Boją się przyrostu mięśni, zupełnie niepotrzebnie, bo te ćwiczenia tylko je upiększają i wysmuklają sylwetkę - dodaje Piotr. - Są też z nami dzieci. 4- i 5- latki. Nie boją się w ogóle ćwiczyć.

- Nie stanie się im od tego na pewno żadna krzywda. To dla nich świetna zabawa, dająca dużo śmiechu - uzupełnia Krzysztof.

Spotykają się codziennie około godziny 18 w parku Andersa przy Centrum Handlowym Kaskada. Złożyli wniosek do Urzędu Miasta Szczecin o utworzenie specjalnego parku dla ich grupy. Dostali jednak odpowiedź odmowną. Liczą na każdego nowego członka grupy, któremu będą mogli przekazać swoje doświadczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński