Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywie oskarżyła przyjaciela o gwałt. Policzanka szukała zemsty za nadmierne zaloty

Mariusz Parkitny [email protected]
Policzance grozi nawet do dwóch lat więzienia.
Policzance grozi nawet do dwóch lat więzienia. Fot. Archiwum
Przekonał się o tym mieszkaniec Polic, którego poznana przez radio przyjaciółka oskarżyła fałszywie o gwałt. Teraz kobietę czeka proces.

Prokuratura zakończyła właśnie śledztwo w tej niecodziennej sprawie. 26-letnia Dorota O., panna bez zawodu, matka jednego dziecka poznała Arkadiusza D. podczas wyjazdu do Niemiec. Twierdzi, że jeździ tam w interesach. W samochodzie ma zamontowane radio CB. Podczas jednej z rozmów nawiązała kontakt z kierowca tira o imieniu Arkadiusz. Rozmawiało im się na tyle dobrze, że postanowili się spotkać. Według kobiety widzieli się jedynie kilka razy i nigdy w celach intymnych. Dzwonili do siebie, wysyłali sms.

Nieoczekiwanie na początku marca Arkadiusz D. został wezwany na przesłuchanie w komendzie policji w Policach. Okazało się, że znajoma poznana przez CB oskarża go o gwałt.

Miało do niego dojść na początku marca w niemieckiej miejscowości Schwerte. Dorota O. zgłosiła się na policję 1 marca. Przed przesłuchaniem została pouczona o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i zawiadamianiu o przestępstwie, którego nie było.

Mimo to upierała się, że jest ofiarą gwałtu. Według niej kierowca odurzył ją nieustaloną substancją i wykorzystał. To samo powtórzyła dwa dni później na kolejnym przesłuchaniu. Wobec takich deklaracji, prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie gwałtu.

Ale dość szybko policjanci zorientowali się, że w zeznaniach są luki. Dorota O. była przesłuchiwany jeszcze dwukrotnie, w tym podczas konfrontacji z niedoszłym gwałcicielem. Wtedy przyznała, że historię z gwałtem zmyśliła. to miała być zemsta za rzekome narzucanie się znajomego z drogi.

Kobieta twierdziła, że Arkadiuszowi D. przestały wystarcza koleżeńskie kontakty i choć jest jest żonaty, to chciał nawiązać romans. Miał też wydzwaniać do jej przyjaciela. Pomysł z gwałtem miał być sposobem, aby natrętny amant zaprzestał amorów. Przyjaciel kobiety zaprzeczył jednak, że Arkadiusz D. zadręczał go telefonami.

- Oskarżona uświadomiwszy sobie, że przez jej nieprawdziwe zeznania może uczynić krzywdę niewinnemu człowiekowi, postanowiła powiedzieć prawdę - podsumował w akcie oskarżenia zachowanie kobiety prokurator.

Dorocie O. grożą dwa lata więzienia. Wcześniej nie była karana. Proces odbędzie się w sądzie rejonowym Szczecin- Zachód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński