Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Świętosława II" płynie po zwycięstwo

Tadeusz Cieślak
Marek Biczyk
Łódź "Świętosława II" zbudowana została przez grupę entuzjastów mieszkających koło Starych Jabłonek. Jednostka co roku bierze udział w wolińskim festiwalu Wikingów.

Do tej pory nikt jej nie odebrał palmy zwycięstwa w rozgrywanych tam zawodach wioślarzy.
- Wyruszyliśmy z Wrocławia w miniony poniedziałek. Deszcz lał przez całą noc, równie intensywnie padało w ciągu dnia. Zimno było paskudnie, szczególnie nad ranem. Ręce chłopakom grabiały na wiosłach. Nie wiem ilu ludzi wytrzymałoby to, co przeszła nasza załoga - mówi Marek "Jarmeryk" Szabliński, kapitan "Świętosławy II". - Mimo to płynęliśmy dalej. W ciągu tego dnia zrobiliśmy 63 kilometry. Mając cały czas przeciwny, północny wiatr w twarz. Ale tak długo jak ja żyję i dowodzę tą jednostką, nie pozwolę na zamontowanie na pokładzie silnika diesla!

Tak, jak dawne łodzie

Co roku w Wolinie spotykają się właściciele podobnych replik starych łodzi wikingów. Ale, według słów jej kapitana, tylko "Świętosława II" napędzana jest w tradycyjny sposób, czyli siłą mięśni załogi, wspomaganej rzadkimi porywami wiatru. Inni, idąc na łatwiznę, pływają wspomagani siłami koni mechanicznych.
"Świętosława II" jest sneckkerem co oznacza, że jej motywem ozdobnym jest wizerunek węża. W przeciwieństwie do popularnego drakkara zdobionego smokami z sag wikingów. Zbudowana została w starej szopie w Kątnie nieopodal Starych Jabłonek. Wzorowana jest na oryginalnej łodzi norweskiej królowej Aasa, odkrytej w kurhanie w Oseberg. Ponieważ łódź zachowała się w znakomitym stanie, można było opracować jej dokładny plan.
- Niczego nie trzeba było się domyślać, nic nie zmieniano w jej oryginalnej konstrukcji - mówi Robert "Ojciec" Suwik, członek załogi. - Nawet nity skopiowano z zachowanych rysunków.
Przy budowie łodzi najwięcej czasu wymaga zgromadzenie materiału. Musi on odpowiadać stosowanej dawniej technologii. Szuka się wiec odpowiednich drzew, mających właściwe krzywizny, tak aby tworzyły zaoblenia burt przyszłego statku. Na maszt najlepiej wybrać sosnę taborską, właśnie taką jaka rośnie w okolicy Starych Jabłonek. Sama budowa, jeżeli ma się o tym pojęcie, nie jest trudna. Dwunastometrową łódź buduje się 4 miesiące. We wstępnym etapie pracuje przy niej zaledwie dwóch ludzi, potem - gdy dochodzi już do układania poszycia - wspiera ich dodatkowa dwójka ochotników.

Pierwsza była "Dumna"

W konstrukcji "Świętosławy II" zawarte jest bogate doświadczenie, jakiego nabyli przy budowie jej poprzedniczki, czyli "Świętosławy Dumnej". Była to pierwsza tego typu jednostka w kraju. Powstała w roku 1971. Wyruszyli nią w rejs z Krakowa do Torunia, prezentowali się na paradzie żaglowców w Gdańsku. Nowa jednostka, wybudowana pięć lat temu dziedziczy wszystkie, najlepsze cechy swojej poprzedniczki. Dlatego radzi sobie doskonale nawet na odkrytych wodach morskich. Wypróbowano ją gdy powracali do domu z festiwalu wikingów w roku 1998. Popłynęli wzdłuż wybrzeża Bałtyku i dotarli do Gdańska a stamtąd Wisłą i kanałami do Morąga.
- Do swojego statku trzeba mieć zaufanie - mówi Krzysztof "Kim" Nowak, należący do starej załogi, pamiętającej jeszcze "Świetosławę Dumną". - Naszego kapitana od dzieciństwa ciągnęło na wodę. Ale do tej pory, choć to wydaje się nieprawdopodobne, nie nauczył się pływać. Gdyby doszło do wypadku... On jednak twierdzi, że na jednostce zrobionej własnymi rękami nic złego nie może go spotkać.

Sztorm im niestraszny

Sneckker zdaje się potwierdzać słowa swojej załogi. Choć ma jedynie prostokątny żagiel rejowy umieszczony na jednym maszcie, może iść nawet na wiatr - przy wypięciu dolnego liku płótna, płynie gdy dmucha z jednej czwartej z dziobu. Oczywiście, z uwagi na swoją odkrytą konstrukcję i niskie burty, najlepiej spisuje się idąc z wiatrem od rufy. Bierze trochę wody dulkami. Można jednak sobie poradzić zatykając je specjalnymi kapslami. Osłoną są także umieszczone w "rybią łuskę" tarcze załogi. Wypróbowali to w czasie rejsu po morzu. Dmuchało strasznie - prawie 8 stopni w skali Beauforta. Mimo to nie przerywali rejsu. Ich jednostka, zgodnie z oficjalnymi dokumentami, może żeglować, gdy jest co najwyżej "piątka"...
- Jak człowiek jest w morzu, musi liczyć się z tym, że pogoda nagle się pogorszy - mówi kapitan jednostki.

Jak iskra Thora

Ta łódź nie jest na sprzedanie. Robili ją dla siebie. Zawarta jest w niej pewna idea, myśl starych szkutników przeniesiona w kurhanie poprzez stulecia. Dobiera się tu każdą deskę z osobna. Obraca w rękach, ogląda. Trzeba ją dopasować, dopieścić. Nie ma miejsca na pośpiech, łatwiznę. Morze, tak jak i przed wiekami, podda kruchą łódź ostremu sprawdzianowi.
Tak jak i jego poprzednik ten sneckkar powstał z prywatnych składek załogi. Budowali go sami pod kierunkiem kapitana, wsłuchując się w uwagi Mieczysława "Murzyna" Waleśkiewicza, jednego z twórców starej "Świętosławy Dumnej". Pływali po Zatoce Gdańskiej, dopłynęli na jezioro Narie koło Morąga, gościli w Mikołajkach na żeglarskich mistrzostwach dziennikarzy, brali w festiwalach Wikingów w Wolinie, od czterech lat wygrywają tam w wyścigach łodzi wiosłowych.
Trwają przygotowania do budowy nowej jednostki. Ma być najszybsza w swojej klasie na Bałtyku. Powstanie w oparciu o replike łodzi duńskiej odkrytej w Skuldelev.
-"Świętosława II" daje sobie radę z innymi łodziami nawet jeżeli idą na silniku - mówi Marek "Jarmeryk" Szabliński. - Nowa wygra z nimi w każdych warunkach. Będzie tak szybka jak iskra boga Thora !

***

Na pokładzie jednostki każdy ma swoje własne, oryginalne imię. Jest więc Jarmeryk, Ari Ziemowit, syn kapitana jednostki, Butrym, Ojciec Robert, pan Artysta, Brona, pan Brat czyli brat pana Artysty, Rykszyk, Kim, Murzyn. Załoga to entuzjaści żeglowania z Morąga, Poznania, Fromborka, Butrym, Starych Jabłonek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński