Proces 37-letniego Macieja S. zakończył się we wtorek przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Na salę rozpraw policjanci wprowadzili go skutego kajdankami za nogi i ręce.
- Jeszcze raz przepraszam za to co się stało. To był nieszczęśliwy wypadek. Nie chciałem nikogo zabić - mówił.
Ale rodzina zastrzelonego Grzegorza G. nie chciała tego słuchać. Wyszła z sali i nie zgodziła się na mediację. Za śmierć syna chcą 600 tys. zł. - I dożywocia - mówiła siostra ofiary.
Ale zdaniem prokuratury, sprawiedliwszym wyrokiem będzie 15 lat więzienia.
Grzegorz G. zginął od strzału z przyciętej dubeltówki (tzw. obrzyna) 30 marca 2014 r.
Sąd zapowiedział, że może zmienić kwalifikację czynu z zabójstwa na nieumyślne spowodowanie śmierci.
Wyrok zapadnie 26 października.
Więcej w środowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego
Czytaj również:Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?