Szczęściarz - bo takie imię otrzymał pies - mimo złych doświadczeń, nie stracił wiary w ludzi. Jest ufny, towarzyski i chętny do zabawy. Wszystkie jego rany już się zagoiły. Powstały po tym, jak w Goleniowie dotkliwie pobił go jego właściciel. Piski zwierzęcia usłyszeli pracownicy jednej z firm.
- Usłyszeliśmy piski zwierzaka, wyszliśmy więc z biur by sprawdzić, co się dzieje. Widok był straszny - mówi Ewelina Kapczyńska, która jako pierwsza znalazła skatowanego psa.- Zobaczyłam przywiązanego do drzewa psa. Był cały we krwi. Pies się dusił, bo miał tak mocno zaciśniętą obrożę.
Mężczyzna, który pobił psa, uciekł z miejsca zdarzenia, ale dzięki szybkiej akcji internautów i policji, udało się go błyskawicznie namierzyć. Przyznał się do winy, ale skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień. Czeka teraz na rozprawę sądową. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.
Szczęściarz przebywa obecnie w siedzibie goleniowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Akceptuje inne psy, nie jest agresywny w stosunku do zwierząt. Wszyscy zainteresowani adopcją psiaka proszeni są o kontakt pod numerem tel.691443921 .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?