Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stepnica. Miasto podzieliło wioskę

Agnieszka Tarczykowska
Przed referendum część mieszkańców protestowała.
Przed referendum część mieszkańców protestowała. Agnieszka Tarczykowska
Tylko 34 procent wszystkich uprawnionych do głosowania opowiedziało się za utworzeniem ze Stepnicy miasta i tylko 366 mieszkańców na 1672 uprawnionych do głosowania chce miasta. Mimo tego procedura ruszyła.

Miasto lepiej widziane

Miasto lepiej widziane

Przemysław Wojnarowski z Instytutu Studiów Regionalnych
- Zabieganie o zmianę wioski w miasto jest pozytywnym zjawiskiem. Przede wszystkim zmienia się statut lokalnej społeczności, staje się ona miastem, jest inaczej postrzegana z punktu widzenia inwestorów, tym bardziej, że Stepnica bardzo ładnie sobie radzi w ostatnich latach, jeśli chodzi o gospodarowanie majątkiem, zasobami i funkcjonowaniem jako lokalnej struktury, co widać w rankingach gmin w Polsce.

- Takich emocji, jak ostatnie wydarzenia związane z chęcią stworzenia ze Stepnicy miasta nie wzbudził w ludziach nawet pomysł z budową u nas elektrowni jądrowej - przyznają mieszkańcy Stepnicy. - I nie byłoby tej całej afery, gdyby radni i włodarze wyszli do ludzi, spokojnie wysłuchali ich argumentów i zamiast kierować się pychą i splendorem pochylili się nad tymi, którzy tu mieszkają. Skoro ktoś nie chce mieszkać w mieście, to po co go na siłę uszczęśliwiać? Ale to i tak nie jest zarzewie konfliktu. Sedno tkwi w formie, w jakiej ta wiadomość do ludzi dotarła i w sposobie przeprowadzenia tych nieszczęsnych konsultacji.

Ankieterzy nie do wszystkich dotarli

We wrześniu w Stepnicy zawrzało. Wcześniej rada gminy podjęła uchwałę dotyczącą przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie nadania Stepnicy statusu miasta. Pomysł z konsultacjami podważyła grupa społeczników, którzy rozpoczęli zbieranie podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum, a dosłowniej, tajnego głosowania, tak by ludzie mieli komfort wypowiedzenia się. Konsultacje trwały do końca października. Wyznaczone osoby chodziły od domu do domu i rozdawały ludziom imienne karty konsultacyjne, na których każdy wyrażał swoją opinię. Okazało się jednak, że ankieterzy nie do wszystkich dotarli.

- Jestem przeciwna tworzeniu ze Stepnicy miasta, bo polepszy się tylko tym na stołkach, ale w ogóle to mnie nie dano nawet szansy wypowiedzenia się w tych dziwnych konsultacjach - zdradza Agnieszka Olbracht.

- To prawda, wiele osób zgłaszało nam, że nie mieli szansy wypowiedzenia się, bo konsultanci nie dotarli do wszystkich z pudełkami po butach, imitującymi urny do głosowania - dodaje Joanna Matulka, wiceprezes Stepnickiej Organizacji Turystycznej. - Sporo osób pominięto, a przecież urny nie były nigdzie wystawione, żeby ktoś mógł sam zagłosować. To co najmniej śmieszne.

Bo będzie Biedronka

Po zliczeniu głosów okazało się, że w sumie oddano ich 2095 na 3863 uprawnionych w całej gminie. 1324 mieszkańców opowiedziało się za utworzeniem miasta, przeciwnych było 480, a 291 osób wstrzymało się od głosu.

- Czy to nie jest żenujące, że blisko połowa ludzi nie głosowała? - pyta Iwona Krępic, sołtys Kopic. - Przeanalizowaliśmy wyniki, wychodzi, że spośród 1672 uprawnionych w miejscowości do głosowania, udział w konsultacjach wzięło zaledwie 684 mieszkańców Stepnicy. Za nadaniem jej statusu miasta głosowało 366 osób, 234 były przeciwne. Czy taki obraz nie daje do myślenia, zwłaszcza w kontekście tych osób, którym nie dano możliwości wypowiedzenia się?

Kartą przetargową i argumentem za utworzeniem Stepnicy-miasta była budowa marketu Biedronka i ściągnięcie do gminy nowych inwestorów. Wójt gminy przekonuje, że Stepnica na zmianie nic nie traci, za to sporo zyska.

- Po pierwsze to historyczna data, po drugie wzrost zainteresowania inwestorów, wzrost wartości gruntów, wzrost rangi miejscowości i zapewniam, że nikt na tej zmianie nie straci - mówi Andrzej Wyganowski, wójt Stepnicy. - Nie ulegają zmianie zasady dopłat dla rolników, nie wzrosną podatki, ludzie nie ponoszą żadnych kosztów, nie tracimy przywilejów i nadal możemy korzystać z różnych programów pomocowych. Tylko ludzie niedoinformowani opowiadają bzdury o ponoszeniu kosztów. Jest jeszcze jeden argument. W końcu ściągniemy do Stepnicy Biedronkę, żeby ludzie mogli kupować po normalnych cenach.

Wola mieszkańców najważniejsza

Wola mieszkańców najważniejsza

Prof. dr hab. Hubert Izdebski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego
- Z art.170 Konstytucji wynika, iż wola mieszkańców, którzy uważają, iż winni wszyscy wypowiedzieć się w kwestii zmiany granic, podziału lub nawet likwidacji gminy, ma tutaj pierwszeństwo przed wolą rady gminy. Ważny wynik takiego referendum powinien wiązać radę gminy w zakresie treści sporządzanej przez nią opinii.

Tu nawet bankomatu nie ma

Innego zdania są, ci którzy już wiedzą, że na zmianie stracą.

- To nie jest tylko zmiana nazwy, ale posunięcie diametralnie zmieniające moje życie - mówi Maria Szczeblewska ze Stepnicy. - Od lat prowadzę gospodarstwo agroturystyczne, teraz będę musiała je zlikwidować, chyba że zacznę działać jako podmiot gospodarczy, ale wtedy muszę zakładać firmę, a to są bardzo duże opłaty miesięczne. Muszę też spełnić szereg innych warunków, żebym mogła tworzyć miastową bazę dla turystów. A co z moim dofinansowaniem agroturystyki? Też przepadnie. I w taki sposób pozbywa się nas źródła utrzymania.

- Przeprowadziliśmy się ze Stargardu, do Stepnicy, żeby mieszkać na wsi, pięknej, turystycznej, z walorami przyrodniczymi, a teraz okazuje się, że ktoś każe nam znów mieszkać w mieście, to nie fair - uważa Alicja Stocka.

- A co to w ogóle za miasto? Śmiechu warte - dodaje Grzegorz Zieliński. - Tu nawet bankomatu nie ma, nie mówiąc już o innych dobrodziejstwach. Wystarczy podczas ulewy wjechać do centrum Stepnicy. Po głównym skrzyżowaniu trzeba w kaloszach chodzić. Z czym tu do miasta?

W głosowaniu nad utworzeniem Stepnicy - miasta brała udział cała gmina.

- I po co w to wciągnięto całą gminę? - zastanawia się mieszkanka Żarnowa. - W końcu co ludzi na wioskach sąsiednich obchodzi czy Stepnica będzie miejska czy wiejska, oni o tym pojęcia nie mają, a tylko zaszkodzili ludziom, których to dotyczy. Ja mieszkam w Żarnowie i do Stepnicy rzadko jeżdżę, częściej do Wolina, to tylko 16 km, prawie tyle co do Stepnicy, a w Wolinie wszystko jest, markety, banki, punkty usługowe. Więc co mnie obchodzi, czy Stepnica będzie miastem czy wsią?

Idą do sądu

Podczas ostatniej sesji rady, już po podliczeniu wyników głosowania, radni większością głosów odrzucili wniosek inicjatorów przeprowadzenia referendum gminnego. Grupa zebrała 555 podpisów osób, które chciały wypowiedzieć się w referendum za lub przeciw utworzeniu ze Stepnicy miasta. Tym bardziej, że choć zgodnie z prawem, przy zmianie statusu wsi wystarczą konsultacje, ustawodawca dopuszcza zamianę konsultacji na referendum.

- To będzie precedens, bo jako pierwsi idziemy z tym do sądu - zapowiada Monika Moroń ze Stepnicy. - Składamy skargę na uchwałę odrzucającą nasz wniosek o przeprowadzenie referendum. Już nie tyle nie zgadzamy się z samym pomysłem, ale głównie z formą przeprowadzenia konsultacji. Nasze zdanie, zdanie dużej grupy ludzi nie liczy się dla gminy.

Przed głosowaniem uchwały o odrzucenie wniosku o referendum jeden z radnych przyznał, że dał się ponieść ogólnej euforii i gdzieś po drodze zagubił się sens przedsięwzięcia.

- Na początku tej drogi, kiedy zaczęliśmy rozmawiać o tym czy konsultacje przeprowadzić, na komisji powiedziałem, że lepiej być dobrą gminą niż byle jakim miastem - mówi radny Ryszard Ławicki. - Potem zostałem przekonany co do tego, że w zasadzie skoro nikomu to nie przeszkadza, dlaczego by tego nie zrobić. Dałem się ponieść. Natomiast potem zaczęły się pojawiać wątpliwości. Zadzwoniłem do ludzi prowadzących działalność agroturystyczną. Okazało się, że to nie tak do końca nie narusza interesów naszych mieszkańców. Wtedy pomyślałem, skoro nie ma żadnych specjalnych przesłanek, poza jakimś splendorem dla nas, dla mnie wątpliwym i skoro narusza to interesy naszych mieszkańców, to pytam po co w ogóle to robić? I tak sobie myślę, że my tu chyba żeśmy coś przekombinowali. Bo od samego początku jedzenie tej żaby było nam niepotrzebne. A mówienie, że będzie miasto, przyjdą inwestorzy, wątpliwa rzecz. Dzwoniłem do Gościna, które w zeszłym roku otrzymało status miasta i zapytałem się, ilu do was inwestorów przyszło? Pani nie umiała mi powiedzieć. Chyba nikt.

Zwolennicy argumentują

Zwolennikom utworzenia ze Stepnicy miasta trudno odmówić racji, kiedy przekonują, że wolą miasto, chociażby dla samego splendoru.

- Jak najbardziej jestem za miastem, bo to przecież pozwoli nam na rozwój Stepnicy, liczymy na nowych inwestorów, na szybsze i skuteczniejsze załatwienie najpilniejszych spraw, poprzez tworzenie instrumentów i instytucji potrzebnych mieszkańcom miasta - przekonuje Elżbieta Waluś ze Stepnicy.
Teraz projekt uchwały z wnioskiem o przyznanie Stepnicy praw miejskich, po zaakceptowaniu przez radnych, trafi do MSWiA. Minister resortu zaopiniuje go i skieruje do Rady Ministrów. Decyzja zapadnie pod koniec lipca przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński