- Mimo tego, że wstępnie wykluczono, by ktoś inny mógł przyczynić się do jego śmierci, nadal pod nadzorem prokuratury prowadzimy postępowanie wyjaśniające - mówi Krzysztof Orzechowski ze stargardzkiej komendy policji.
Stanisław Pociecha wyszedł z domu 6 listopada, po południu. Szukała go rodzina, policja i mieszkańcy wsi. W sobotę i niedzielę rzekę w pobliżu wioski penetrowali z pontonu stargardzcy strażacy. Bez skutku. Dlatego wezwano płetwonurków, którzy po kilku godzinach poszukiwań natrafili na ciało topielca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?