Sprawę, którą podchwyciły ogólnopolskie media, pierwszy opisał "Głos" ("Ksiądz mnie szarpał"). Napisaliśmy o konflikcie, do którego doszło w Wapnicy. Proboszcz i sołtys mieli inne pomysły na wydanie pieniędzy zebranych przez parafian. Na początku kwietnia, pod kościołem, księdzu puściły nerwy, poszarpał i wyzwał sołtysa. Ten sprawę wniósł do sądu.
Na początku tego tygodnia z sądu wycofał ją, bo ksiądz go przeprosił na niedzielnych mszach w Sicku, Sokolińcu i Wapnicy. W takich wypadkach, gdy sprawa nie trafiła jeszcze na wokandę, sąd zwraca 300 zł wpłacone przez powoda.
- Ksiądz był uprzejmy przeprosić mnie i mieszkańców - mówi Stanisław Tylisz z Wapnicy. - To zasługa ks. dziekana i pani burmistrz. Po co to wszystko było?! Przecież zgoda buduje, a niezgoda rujnuje.
Stanisław Tylisz deklaruje, że do kościoła chodził będzie nadal, nie będzie już jednak sołtysem.
- To jeden z najaktywniejszych sołtysów w gminie, współpraca jest bardzo dobra - mówiła o nim wcześniej Stanisława Bodnar, burmistrz Suchania.
Mieszkańcy na nowego sołtysa wybrali kobietę, Izabelę Plutę.
Dla księdza temat jest zamknięty i nie chce do niego wracać. Uważa, że mieszkańcy zostali skrzywdzeni i potrzebują spokoju. O konflikcie między proboszczem a sołtysem wiedziała kuria. Na negocjatora między nimi wyznaczyła ks. dziekana z Suchania. Wobec księdza z Wapnicy nie wyciągnięto żadnych konsekwencji.
- Spór został zażegnany i to jest najważniejsze - mówi ks. Sławomir Zyga z Kurii Metropolitalnej w Szczecinie. - Do parafii i do Wapnicy wrócił spokój i jedność. Mamy nadzieję, że tak zostanie i że będzie to dobra lekcja na przyszłość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?