MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Świnoujściu mają być piękne ogrody

Anna Miszczyk [email protected]
W Świnoujściu będą piękne ogrody.
W Świnoujściu będą piękne ogrody. dziennikwschodni.pl
Na Warszowie ruszyła jedna z najważniejszych inwestycji ostatnich lat. Zniknąć mają, okresowo powstające na działkach i przy dworcu kolejowym, cuchnące jeziorka oraz dzikie wysypiska śmieci.

Melioracja terenów zurbanizowanych to jedna z największych inwestycji dotyczących gospodarki wodnej Świnoujścia ostatnich lat. Na Warszowie prace obejmą m.in. ulice: Ludzi Morza, część Sosnowej, Norweskiej, Wrzosowej, działki znajdujące się przy torach kolejowych.

Część rowów melioracyjnych zostanie odtworzona, a reszta zostanie wykopana od nowa. Powstaną rurociągi grawitacyjne i tłoczny, zbiornik retencyjny, przepusty i inne tego typu obiekty, niezbędne do właściwego funkcjonowania całego systemu melioracyjnego.

Roboty już ruszyły. Ich koszt to ponad 3 mln zł brutto. Miasto wyłoży ponad 2 mln zł, a 1 mln zł pochodzi z Unii.

Pływają tony śmieci

Na spotkaniu, jakie przedstawiciele magistratu zorganizowali m.in. dla działkowców mówiono, że trochę się one skomplikowały. W czasie, kiedy wykonawcy robót spodziewali się mrozów, przyszły bowiem roztopy i deszcze. Wystąpiły więc podtopienia. Według planów, budowa melioracji ma się zakończyć w czerwcu.

Wszystko zależy jednak od podejścia działkowców z Warszowa. Bardzo skutecznie mogą opóźnić prace, jeśli nie pozwolą firmie wykonującej meliorację wejść na swoje działki. Cześć terenu będzie im zabrana, bo potrzebny będzie pas techniczny dla utworzonych rowów. O bieżące utrzymanie rowów zadba gmina. Ale i mieszkańcy będą mieli swoje obowiązki, mówili na spotkaniu urzędnicy. Do rowów nie mogą trafiać śmieci.

O tym, jak dziś wygląda teren ogrodów działkowych, można się przekonać jadąc koleją. Z okien pociągu widać nie tylko jeziora powstałe z nieznajdującej odpływu wody, ale też pływające tony śmieci.

Urzędnicy nie ukrywają jednak, że mają świadomość, iż fetor z działek to nie tylko efekt stojącej miesiącami wody i gnijących w niej roślin. Problemem, który trzeba będzie rozwiązać, jest też nielegalne wypuszczanie ścieków bytowych.

Sporo niewiadomych

Na spotkaniu z działkowcami urzędnicy nie ukrywali, że nie mają dostatecznej wiedzy o ogrodach. Teren pomierzono dwa lata temu, ale nie wiadomo, do kogo należą poszczególne działki.

Barbara Michalska, zastępczyni prezydenta Świnoujścia przyznała, że wiele osób pozajmowało większy teren niż się umawiało. Nie wiadomo, kto postawił na działce altanę, bo takie rzeczy nie były zgłaszane.

Jeden z działkowców zapewniał, że kupił działkę po zmarłym niedawno radnym. Na spotkaniu wyszło na jaw, że nie ma na to żadnych dokumentów.

Czas na porządki

Przy okazji budowy melioracji miasto zamierza więc rozwiązać i inne problemy.

- Chcemy uporządkować układ działek, by była droga, by mógł dojechać samochód, by oczyścić szamba - wyliczała Barbara Michalska. - Chciałabym, by ten ogród wyglądał tak jak Rodzinny Ogród Działkowy "Granica". Wierzę, że to się osuszy i będziecie państwo chcieli mieli tam przepiękny ogród.

Zastępczyni prezydenta zwróciła też uwagę, że na działkach jest mnóstwo nielegalnych toalet.

- Będziemy bezwzględni - zapowiedziała. - Kontrole wykażą, kto ma nielegalne zbiorniki na ścieki. Wyciągniemy konsekwencje.

Miasto nie jest przeciwne powstawaniu szamb na działkach. Muszą być jednak legalne, szczelne i systematycznie opróżniane.

- Macie dwa wyjścia - mówiła do działkowców Barbara Michalska. - Stowarzyszycie się, sami urządzicie rodzinny ogród działkowy i sami zrobicie tam porządek. Jeśli wam się nie uda my zrobimy tam porządek.

Zdaniem zastępczyni prezydenta, na zaprowadzenie ładu na działkach wystarczy rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński