- Kierowcy się skarżą...
- Powiem coś niepopularnego, ale strefa płatnego parkowania nie jest od kochania. Ma zapewnić rotację i pewien postęp widzimy.
- No właśnie. Od kilku dni strefa płatnego parkowania obowiązuje na 40 nowych ulicach. Od miesiąca w centrum Szczecina. Jakie są wasze pierwsze wnioski?
- Pierwszy dość optymistyczny. Obserwujemy, że są wolne miejsca w strefie czerwonej (najdroższa - red.). To dobry znak, bo oznacza rotację pojazdów. Czyli cel, dla którego istnieje strefa, jest spełniany.
"Kierowcy uciekając z podstrefy A parkują w podstrefie B. To może oznaczać, że opłaty w niej są za tanie. Być może w przyszłości władze miasta będą musiały pomyśleć o ich podniesieniu"
- Ale w tańszej strefie żółtej już nie jest tak różowo. Wszystkie miejsca są praktycznie zajęte.
- To prawda. Nasze spostrzeżenia też są takie. Kierowcy uciekając z podstrefy A parkują w sąsiadującej podstrefie B. To może oznaczać, że opłaty w niej są za tanie. Być może w przyszłości władze miasta będą musiały pomyśleć o ich podniesieniu. Ten problem trzeba będzie rozwiązać. Ale proszę pamiętać, że to tylko wstępne wnioski, bo na pełne musimy poczekać. Obraz zaciemnia kilka tysięcy abonamentów wykupionych jeszcze na starych zasadach (były tańsze niż obecnie - red.). Najdłuższe będą obowiązywały jeszcze prawie rok. Przez ten czas kierowcy mogą więc stawiać auta w strefie na cały dzień, co utrudnia rotacje. Teraz obowiązują już droższe abonamenty i powinno ich być mniej. Dlatego po wygaśnięciu starych będzie można wyciągać konkretne wnioski.
Cała rozmowa w sobotnim, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego oraz w e-wydaniu Głosu
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?