- Często chodzę na dworzec autobusowy, więc mam okazję obserwować, jak przebiega wymiana chodnika - mówi pan Michał, nasz Czytelnik. - Początkowo nikt się nie przejmował pieszymi. Panowie robotnicy rozpoczęli po prostu wymianę chodnika i reszta ich nie obchodziła. Chodziliśmy po jezdni, przed maskami jadących samochodów. Później część jezdni oddzielono taśmą i płotkiem. Po tym wydzielonym pasie poruszali się przechodnie. Ale teraz co chwilę na tym pasie leżą zdjęte chodnikowe płyty. I znowu piesi biegają po jezdni przed samochodami.
Zdaniem naszego Czytelnika, problem by zniknął, gdyby nie zastawiano pasa wydzielonego dla pieszych. - Wystarczy dobra wola naprawiających chodnik - mówi pan Michał.
Marta Kwiecień - Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, który nadzoruje wymianę chodnika, obiecuje, że zwróci wykonawcy uwagę, aby pomyślano też o potrzebach pieszych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?