W jakim stylu najchętniej pan urządza wnętrza nieruchomości?
- Wnętrza urządzam w dość swobodnym eklektycznym stylu z wykorzystaniem mebli vintage z drugiej połowy XX wieku oraz własnych autorskich projektów mebli i oświetlenia. Styl często określa sam budynek, w którym znajduje się wnętrze. W kamienicach możemy sobie pozwolić na większą swobodę dzięki wysokim stropom. Odnowione sztukaterie, stolarka drzwiowa i podłogi stają się idealną bazą, którą możemy dopełnić prostymi minimalistycznymi meblami. Inaczej wnętrza kształtuje się w budynkach z lat 60. i 70. XX wieku warto postawić na funkcjonalizm i modernistyczną prostotę z poszanowaniem starych parkietów czy parapetów z grubego lastryko. We wnętrzach współczesnych jest jeszcze inaczej - nie mamy punktów odniesienia do danego stylu, więc projekt może pójść w zupełnie nową stronę. Dobrze zaprojektowana przestrzeń to taka, w której oprócz prawidłowego układu funkcjonalnego pomieszczeń wyczuć można indywidualizm i charakter mieszkańca.
ZOBACZ TEŻ:
Jakiego rodzaju wnętrza są największym wyzwaniem?
- Każdy nowy projekt niesie za sobą inne wyzwania. Niewielkie metrażem mieszkania wymagają gimnastyki w rozlokowaniu wszystkich elementów składających się na wnętrze. Nie każde pomieszczenie można powiększyć poprzez wyburzenie czy przeniesienie ścian. W starym budownictwie nie wszystko da się zaplanować na etapie projektu - wiele elementów wychodzi dopiero w trakcie remontu czy restauracji danych elementów. Stare wnętrza wymagają zdecydowanie większego zaangażowania i nadzoru.
Jakie kryteria są najważniejsze dla osób zlecających urządzenie mieszkania - funkcjonalność czy moda? A może chęć bycia nowoczesnym i oryginalnym?
- Najważniejsza dla klientów jest przede wszystkim funkcjonalność - oczekują przestrzeni uszytej na miarę pod własne potrzeby związane z trybem życia jaki prowadzą, aktywnościami, zapotrzebowaniem na miejsce do przechowywania. Drugim równie ważnym elementem jest estetyka wnętrz, dzięki której tworzymy przestrzeń, w której odpoczywamy.
Czy klienci zostawiają panu dużą swobodę w projektowaniu czy raczej mają swoje koncepcje, które chcą wcielić w życie?
- Poszukując architekta warto przyglądać się efektom pracy. Gdy wyczujemy „to jest ten vibe, który chciałbym mieć w swoim domu” decydujmy się na niego. Z takiego założenia wychodzą moi klienci, którzy pozostawiają mi dużą swobodę w projektowaniu, dzięki czemu wnętrza mają charakter. Staram się projektować wnętrza autentyczne, które za 5 czy 10 lat wciąż będą świeże.
Kiedy powstaje koncepcja konkretnego wnętrza – kiedy je pan po raz pierwszy widzi, czy w trakcie w wielu spotkań i rozmów z zamawiającymi?
- Proces projektowy zaczyna się od rozmowy, projektant staje się psychologiem od wnętrz- wypytuje i słucha. Gdy jest taka możliwość od razu w projektowanej przestrzeni - łatwiej wyczuć klimat. W trakcie wielu rozmów, analizowania układów funkcjonalnych oraz elementów wykończeniowych dochodzimy do efektu końcowego. Zawsze pozostawiam trochę luzu na zmiany, które mogą nastąpić w końcowym etapie. Elementem dopełniającym wnętrza są rośliny, które chętnie proponuję nie tylko ze względu na dekoracyjność, ale przede wszystkim na właściwości oczyszczające powietrze i poprawiające samopoczucie.
Z których projektów jest pan najbardziej dumny? Jak one wyglądały?
- Jestem zadowolony z efektów ostatniego projektu mieszkania w kamienicy na Starej Ochocie w Warszawie. Inwestor w pełni mi zaufał. Z myślą o tej przestrzeni powstało sporo mebli i dodatków mojego autorstwa. Urządzając wnętrza zauważyłem, jak ciężko jest znaleźć produkty wykończeniowe wyróżniające wnętrze na tle innych. Prototypowanie daje dużo satysfakcji. Dębowy kinkiet Dromos, który lada moment będzie jednym z produktów w moim sklepie, wieszany był „na żywca”, do końca nie wiedziałem czy światło wydobywające się z jego wnętrza stworzy odpowiedni nastrój. Całe szczęście wszystko wyszło jak powinno.
Charakter wnętrzu zawsze dodają drobiazgi. Jak pan dobiera te elementy do wnętrza?
- Nazwałbym je raczej akcesoriami do wnętrz, dobieranie ich następuje w końcowym etapie projektu. Przedmioty dopełniają przestrzeń sprawiają wrażenie zamieszkania i zadomowienia mieszkańców. Pamiątki rodzinne czy rzeczy vintage znalezione na targach staroci czy ogłoszeniach internetowych dodają autentyczności. Są unikatowe, często wykonane ręcznie z dobrych materiałów. To się ceni.
Niektóre elementy do wystroju wnętrz tworzy pan sam. Jak powstają pomysły na te elementy?
- Jeśli tylko jest możliwość próbuję stworzyć przestrzeń wypełnioną przedmiotami mojego projektu. Wiem, że solidnie wykonane meble, oświetlenie i dodatki z dobrych materiałów będą użytkowane latami. Pomysły przychodzą same, trudno to wytłumaczyć. Można się zainspirować czy to sztuką, architekturą, rzeźbą, właściwościami danego materiału, formą. Przetworzyć w ideę i przełożyć na efekt. Oprócz wnętrz projektuję i wytwarzam obiekty Hasik Design. Wszystkie produkty są spójne stylistycznie - są dość minimalistyczne bazują na formach geometrycznych, liniach, są wykonane z dobrych materiałów, posiadają czyste łączenia.
Jakie trendy obowiązują obecnie w polskim designie i czy pan się im poddaje czy tworzy niezależne od nich koncepcje?
- Zdecydowanie zaczynamy doceniać produkty, które zostały wykonane ręcznie z naturalnych materiałów. Pojawia się coraz więcej rzemieślników kultywujących w nowej formie zanikające rzemieślnicze zawody jak tkactwo, garncarstwo, plecionkarstwo. Świadomość ekologiczna wzrasta, dlatego w coraz mniejszym stopniu kupujemy słabej jakości przedmioty niewiadomego pochodzenia, które za chwilę lądują na śmietniku, częściej wybieramy przedmioty z drugiej ręki. Wnętrza naszych domów w czasach pandemii stały się azylem, w którym odpoczywamy i ładujemy baterie. Otaczamy się przedmiotami czy roślinami, dzięki którym poprawiamy samopoczucie. W taki sposób staram się prowadzić własne projekty.
Jest pan absolwentem Akademii Sztuki w Szczecinie. Co uczelnia wniosła do pana życia? Co uważa pan za ich największą wartość?
- Urodziłem się w Szczecinie i studiowałem w tym mieście Architekturę Wnętrz na Akademii Sztuki. Uczelnia daje solidny fundament, jeśli chodzi o myślenie projektanta, rozwiązywanie problemów, prowadzenie procesów projektowych, obsługę programów architektonicznych czy graficznych. Trafiłem na czas remontów Pałacu pod Globusem i nie udało mi się skorzystać ze wszystkich nowo powstałych pracowni czy modelarni, których zazdroszczę aktualnym studentom, niemniej czas spędzony na AS pomiędzy Placem Orła Białego, Grodzką i Kolumba uważam za mocno rozwijający, również dzięki świetnej kadrze wykładowców. Czasem przypominam sobie proste zadania czy ćwiczenia origami z pierwszego roku studiów, które wtedy wydawały się mało przydatne, a dziś korzystam z tej wiedzy przy projektowaniu produktów. Oprócz umiejętności wyniesionych z uczelni warto podążać własną ścieżką, nie naśladować innych tylko tworzyć we własnym stylu.
Grzegorz Hasik
Absolwent kierunku Projektowanie Mebla na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu (w 2018 roku), wcześniej Architektury Wnętrz na Akademii Sztuki. Swoje projekty prezentował m.in. na wystawach w Łodzi, Poznaniu czy Mediolanie. W 2021 roku otworzył w Warszawie własną pracownię Hasik Design specjalizującą się w projektowaniu wnętrz oraz wytwarzaniu autorskich mebli, oświetlenia oraz obiektów.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?