- Myślę, że gdybyśmy wygrali, to nie byłaby to sensacja, bo z przebiegu meczu moglibyśmy to zrobić - mówił trener szczecinian, Marek Łukomski.
To był jeden z najlepszych meczów w wykonaniu Wilków. Szczecinianie nie przestraszyli się klasowego rywala, zagrali twardo w obronie, nieźle w ataku. Wyraźnie przegraliśmy jedynie walkę na tablicach. Za postawę w defensywie można pochwalić Franka Gainesa, czy Russella Robinsona (4 przechwyty). W ataku najlepiej punktował Paweł Kikowski (11), po 10 oczek dołożyli Robinson i Paweł Leończyk, z dobrej strony zaprezentował się Brandon Brown (10 pkt., 6 as.). Szczecinianie przez trzy kwarty prowadzili, ale ostatnie słowo należało do mistrzów kraju.
- Przegraliśmy spotkanie z bardzo dobrą drużyną, pokazaliśmy niezłą koszykówkę, dobrą defensywę, byliśmy w grze przez całe spotkanie - oceniał Leończyk, skrzydłowy Wilków. - Stelmet w końcówce pokazał swoją klasę, doświadczenie i to zaważyło na wyniku.
Wilki nadal liczą się w walce o awans do fazy play off. Chrapkę na to ma jednak więcej zespołów. Stal Ostrów, MKS Dąbrowa Górnicza (wyprzedzają Wilki), Turów Zgorzelec, czy AZS Koszalin to drużyny, które obok szczecinian, mają realne szanse na zajęcie miejsca w najlepszej ósemce. Niezagrożone wydają się trzy najlepsze ekipy, czyli Stelmet, Rosa Radom oraz Polski Cukier Toruń.
W środę Wilki grają mecz z AZS Koszalin, w sobotę z Treflem Sopot. Przy tak dużej rywalizacji o ósemkę, każde zwycięstwo może być na wagę złota.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?