Trumna taksówkarzy pod siedzibą PiS. Politycy wskazują winnych "bałaganu"

Branża taxi domaga się natychmiastowej pomocy rządowej w utrzymaniu ich działalności, wzorem wiosennego wsparcia.
Pozostałe postulaty dotyczą regulacji związanych z prowadzeniem działalności oraz wprowadzenia w życie zapisów ustawy tzw. "lex Uber".

Kilkadziesiąt oflagowanych taksówek w środę przejechało przez Szczecin przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Mickiewicza, gdzie zostawiono symboliczną trumnę "Polskiego Taksówkarza".

To kolejny "gadżet", jaki stanął w ostatnim czasie przed szczecińską siedzibą tej partii. Od ponad miesiąca, czyli od momentu rozpoczęcia protestów będących pokłosiem decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, pod budynek przy ul. Mickiewicza przynoszone są znicze, a 1 listopada masowo zostawiano tu chryzantemy. Był to akt niezgody przedsiębiorców, którzy chwilę przed dniem Wszystkich Świętych dowiedzieli się od rządu, że 1 listopada cmentarze będą zamknięte.

Teraz politycy PiS wskazali, kto według nich jest winien bałaganu pod ich szczecińską siedzibą, bo pozostawione tu znicze wciąż tam zalegają. "To jest śmietnik zostawiony przez tzw. strajk kobiet" - taki napis widnieje na tabliczce ustawionej przed budynkiem.