"W pomieszczeniach szkoły lub placówki zapewnia się uczniom możliwość pozostawienia części podręczników i przyborów szkolnych" - czytamy w obowiązującym rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu. Przepis nie uściśla, jak taka możliwość powinna byc realizowana. - Może to być nawet parapet w szkolnej sali, wcale nie musi być szafka - mówi nam pracownik sanepidu, a więc instytucji, która pod tym kątem kontroluje szkoły.
Jola Mazur ma córkę w wieku gimnazjalnym. - Teraz jej plecak jest ciężki tylko raz w tygodniu - mówi Jola. - Gorzej było w podstawówce. Wtedy na jedną lekcję musiała ze sobą zabierać podręcznik, zeszyt ćwiczeń, atlas i zeszyt.
I choć w szkole, do której chodziła córka Joli każdy miał szafkę, to była ona wykorzystywana na przechowywanie kurtek i butów. - Cały zestaw podręczników musiała i tak zabierać do domu, bo nauczyciele raz zadawali zadanie domowe z zeszytu ćwiczeń, raz wręczali kartę pracy, a jeszcze w innym przypadku pracowali z podręcznikiem - mówi matka.
Więcej przeczytasz we wtorkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?