Szczecinianie najlepsi w Polsce w recyklingu. Stąd m.in. podwyżka. Będą zmiany?

Radni Szczecina uchwalili podwyżki opłat za odpady.

• Właściciele nieruchomości jednorodzinnych zapłacą w przyszłym roku 99,90 zł miesięcznie (obecnie 94 zł).
• Na 5 procent zniżki będą mogli liczyć ci, którzy kompostują odpady zielone na swoich posesjach.
• W zabudowie wielorodzinnej opłata będzie zależała od zużycia wody.
• Metr sześcienny wody wyceniono na 8,80 zł (obecnie 7,5 zł).
• Ci, którzy nie będą segregować odpadów zapłacą dwa razy drożej.

Zagospodarowanie odpadów posegregowanych jest jedną z najdroższych pozycji w systemie gospodarowania odpadami, który w przyszłym roku wyceniono na 126 mln zł. A szczecinianie segregują śmieci na potęgę i są w tym najlepsi w Polsce.

• W 2015 r. zebrali 18 tys. ton posegregowanych odpadów,
• a w 2020 r. już ponad 41 tys. ton.

To jedna trzecia wszystkich zebranych odpadów, łącznie ze zmieszanymi i zielonymi.

WIDEO: "Gospodarka odpadami staje się jedną z ważniejszych gałęzi gospodarki"

Dodatkowo już w ubiegłym roku, 49 procent odebranych odpadów posegregowanych udało się ponownie wykorzystać. Zgodnie z prawem do przyszłego roku odzysk ma wynieść 50 procent.

- Jesteśmy już nawet nie krok, a pół kroku, aby te ustawowe limity osiągnąć. Niestety efekt jest taki, że szczecinianie za selektywną zbiórkę, która idzie im tak dobrze, zapłacą więcej. Dlatego, że nie powstają instalacje, które tą większą ilość odpadów mogłyby odbierać i zagospodarowywać, a na producentów odpadów nie są nakładane żadne dodatkowe obowiązki - dodaje dyr. Paweł Adamczyk.

Przyznaje, że to był powód dlaczego w lipcu mocno skrócono listę odpadów, które mieszkańcy muszą segregować. Nie ma już na niej m.in. twardych plastików, kolorowych reklamówek, itp.

Do żółtych pojemników lub worków ma trafiać od teraz pięć grup produktów: zgniecione butelki PET, opakowania wielomateriałowe (kartony po sokach i mleku), opakowania po chemii i kosmetykach, przezroczysta, bezbarwna folia, puszki i opakowania metalowe.

Pozostałe plastiki mają trafiać do kosza na śmieci zmieszane, a dalej do spalarni odpadów.

- Resztę odpadów z tworzyw sztucznych można spokojnie wrzucić do odpadów zmieszanych. Trafią one do spalarni, gdzie zostaną zmienione na energię elektryczną i cieplną. Na takim rozwiązaniu miasto jeszcze skorzysta, ponieważ śmieci z odpadami z tworzyw sztucznych są bardziej kaloryczne – wyjaśnił wtedy dyr. Adamczyk.

Z jego wypowiedzi dla radnych można wnioskować, że sytuacja z brakiem instalacji szybko się nie poprawi, co oznacza, że nadal będziemy mogli segregować tylko niektóre z odpadów, które w innych krajach nadają się do przetworzenia i ponownego wykorzystania.

Być może sytuację naprawie zespół rządowy, który powołano kilka dni temu, aby naprawił to co przez lata zepsuto złymi ustawami w systemie gospodarowania odpadami.