Telefony rozdzwoniły się po godzinie 20. Wszyscy chcieli wiedzieć skąd pochodzi potworny odór. Niektórzy twierdzili nawet, że puchną im języki i boją się zatrucia. Większość oceniła zapach jako przypominający amoniak.
- Rzeczywiście odebraliśmy bardzo dużo telefonów - mówi Joanna Wojtach ze straży miejskiej w Szczecinie.
Na miejsce pojechali strażacy ze specjalistycznym sprzętem. Okazało się, że amoniaku nie ma. Podejrzenie padło na pobliski browar.
- Nie mam żadnych sygnałów, aby z naszych urządzeń wydobywał się jakiś przykry zapach. Ale będziemy jeszcze to sprawdzać - powiedział Michał Gotowała, szef szczecińskiego browaru "Bosman".
Bardziej jednak prawdopodobne, że fatalny zapach pochodzi z uruchamianej oczyszczalni ścieków na Tamie Pomorzańskiej. W blokach biologicznych trwa rozwój ton bakterii, które za kilka tygodni będą oczyszczać ścieki. Zdaniem Tomasza Makowskiego z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie, nie ma zagrożenia dla zdrowia mieszkańców.
- Byłem w środę na oczyszczalni i faktycznie czułem kwaśny zapach, który mieszkańcy mogli wziąć za amoniak. Nie ma jednak żadnego zagrożenia dla zdrowia. To normalna sytuacja przy uruchamianiu oczyszczalni i biofiltrów, gdy pogoda jest bardzo duszna. Flora bakteryjna musi się rozwinąć, aby potem oczyszczać ścieki - tłumaczy Makowski.
Dzisiaj za sprawą deszczu i wiatru nieprzyjemny fetor jest odczuwalny w większej części miasta. W najbliższych tygodniach musimy się przygotować, że sytuacja będzie się powtarzać.
- Gdy oczyszczalnia zostanie uruchomiona nieprzyjemne zapachy się skończą. Większość nieczystości będzie w zamkniętych blokach. Ale w ciągu najbliższych kilku tygodni fetor może być odczuwalny - mówi Tomasz Makowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?