Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Minister spotkał się z rolnikami

mdr
Minister spotkał się dzisiaj z rolnikami.
Minister spotkał się dzisiaj z rolnikami. Sebastian Wołosz
Rolnicy i ich minister spotkali się oko w oko w sali rycerskiej urzędu wojewódzkiego w Szczecinie. Obiecał przyjechać do nich po czerwcowych protestach i to zrobił. Nie chciał jednak rozmawiać z komitetem protestacyjnym.

19 czerwca rolnicy protestujący w Szczecinie podpisali porozumienie z prezesem Agencji Nieruchomości Rolnych Leszkiem Świętochowskim. Obiecał wówczas, że minister rolnictwa Marek Sawicki przyjedzie do Szczecina.

Dzisiaj minister spotkał się z rolnikami. Był on ze spotkania zadowolony. Rolnicy - raczej przeciwnie.

- Miały być konkretne rozmowy z ministrem, a odbyło się spotkanie towarzyskie - ocenia spotkanie zdenerwowany Zbigniew Obrocki, wiceprzewodniczący "S" RI. - Już na początku powiedział, że nie będzie rozmawiał z komitetem protestacyjnym i żadne tematy go nie interesują, to po co przyjechał?

Dużo bardziej konkretni w ocenie byli przedstawiciele komitetu protestacyjnego.

- Słowa, to są tylko słowa - określił krótko Edward Kosmala, przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych.

Na temat wizyty ministra były też następujące opinie:

- Minister dobry, ale ci dyrektorzy z Agencji do bani. On nic nie wie, co oni wyprawiają - powiedział nam jeden z rolników.

Sam minister miał dobre samopoczucie.

- Jestem zadowolony ze spotkania - odpowiadał krótko dziennikarzom, gdy pytali o ocenę. Dodawał też, że potwierdza podpisane w Szczecinie porozumienie i prezes Świętochowski ma jego poparcie.

Gdy padały pytania ze strony dziennikarzy o obiecane dla rolników 2 proc. kredyty preferencyjne na wykup ziemi od Agencji, denerwował się. Tłumaczył, że prowadzi w tej sprawie negocjacje z ministrem finansów, by do dotychczasowej puli kredytów już przyznanych w wysokości 1,4 mld zł dołożył następną, porównywalną.

Podczas protestu rolnicy zarzucali oddziałowi Agencji, że sprzedaje ziemię pod podstawione osoby. Wprawdzie wymagane warunki spełniają, ale kupują ją nie dla uprawy, a dla spekulacyjnego obrotu nią.

- Nie wszystkie przetargi prowadzone przez Agencję odbywały się zgodnie z oczekiwaniami - przyznał delikatnie dobierając słowa minister i dodał, że będzie oczekiwał "wzmocnienia prawnego dla zespołów opiniujących", aby "do przetargów nie przystępowały osoby nieuprawnione".

- O tym jednak, że ziemia jest wykupywane przez kapitał zagraniczny, że są powiaty, gdzie gros ziemi jest już w obcych rękach, nie chciał rozmawiać - mówi rolnik Andrzej Pabisiak. - Warnice, pyrzyckie, goleniowskie, gryfickie itd., tego nikt nie widzi. A my rolnicy z tzw. dawnych ziem odzyskanych jesteśmy na tu uczuleni.

Rolnicy uważają też, że Agencja próbuje zmuszać dzierżawców do kupna uprawianej ziemi, podczas gdy oni na to nie maja pieniędzy. Gdy odmawiają, dzierżawy nie chcą im przedłużyć.

- Jak kupić dodatkową ziemię, gdy cały sprzęt i oprzyrządowanie nabyte na kredyt kosztuje tyle, że jesteśmy zadłużenie na pokolenia - pyta Zbigniew Obrocki. - To jakaś pokrętna polityka, krótka kołdra, bo z dzierżawy skarb państwa ma stały dochód, a sprzedaż, to jednorazowy zysk, a po tym nic.

Międzyzakładowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego nie wyklucza, że ponownie może dojść do blokady urzędu wojewódzkiego. Decyzje w tej sprawie zapadną na najbliższym posiedzeniu komitetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński