Sprawa sądowa to efekt protestu, jaki zorganizowano rok temu pod bramą seminarium duchownego w Szczecinie po premierze filmu braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”. Protest miał milczący przebieg, ale odbył się podczas pandemii. Dlatego jego uczestnicy zostali wylegitymowani przez policję.
Jedna osoba odmówiła pokazania dokumentów, kolejnej chciano wręczyć mandat za zaśmiecanie przez położenie na ziemi znicza. Z urzędu wszczęto postępowanie o „niestosowanie się do ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii poprzez uczestniczenie w zgromadzeniu”.
ZOBACZ TEŻ: Protest przed kurią i kościołem w Szczecinie. "Nie ukrywajcie kościelnych przestępców"
W grudniu 2020 Sąd Rejonowy w Szczecinie uznał, że uczestnicy protestu nie naruszyli żadnego z obowiązujących przepisów prawa. Podkreślił, że każdy z nich miał prawo do manifestowania swoich poglądów, co gwarantuje konstytucja. Nadto, że osoba, która nie wylegitymowała się, nie miała takiego obowiązku, bowiem nie zaistniały podstawy do takiego żądania ze strony policji.
Sąd uznał, że nie może karać za pozostawiony przez jednego z uczestników znicz, bo nie jest w tym kontekście odpadem, a postawienie go w miejscu ogólnodostępnym, na chodniku, stanowi konstytucyjne prawo do wyrażania poglądów.
Prokuratura zażaliła się w wątkach dotyczących prawa do legitymowania osób, prawa do ukarania za zostawiony znicz.
W czwartek sąd ma ostatecznie rozwiać wątpliwości, kto i jak powinien się zachować w tej sytuacji.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?