Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie-Pogoń. Banda Łysego (chwilowo) rozbita

(paz)
W jesiennym meczu w Szczecinie padł bezbramkowy remis.
W jesiennym meczu w Szczecinie padł bezbramkowy remis. Sebastian Wołosz
Portowcy nie wygrali od czterech spotkań, za to Miedziowi wygrali trzy z rzędu. Początek niedzielnego meczu w Lubinie o godz. 15.30. Transmisja telewizyjna w Canal Plus Sport, relacja tekstowa na naszej stronie.

Zobacz więcej:

Topnieje przewaga Portowców nad grupą pościgową. Pogoń od Lecha, Zagłębia i Ruchu dzieli pięć punktów. W przypadku porażki w Lubinie będą to już tylko dwa oczka. Za chwilę koniec sezonu zasadniczego, podział punktów i mogą prysnąć marzenia o miejscu w pierwszej piątce czy nawet awansie do europejskich pucharów.

Ostatnie mecze pokazały, że oczek w tabeli nie przybywa w zależności od ładnej czy defensywnej gry. Portowcy nie wygrali czterech spotkań z rzędu, choć z Ruchem przegrali na własne życzenie. Kryzys? To chyba za mocne słowo, bo mamy przecież dopiero początek rundy. Faktem jest jednak, że z zimowego snu nie może wybudzić się defensywa. Wprawdzie sześć straconych bramek w pięciu meczach na papierze nie wygląda tragicznie, ale wszystkie trzy gole Ruchu w ostatnim meczu to „zasługa” obrony Pogoni.

Błędy jednych, to okazja dla drugich. W Lubinie do bramki Portowców wróci Dawid Kudła, a na stoperze obok Jakuba Czerwińskiego, zagra Sebastian Murawski. Za kartki pauzują Jakub Słowik i Jarosław Fojut, więc „banda łysego” chwilowo będzie rozbita. 22-letni Murawski jest właściwie jedyną alternatywą dla nieobecnego Fojuta. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby zabrakło też Czerwińskiego.

Obronę Pogoni z pewnością czeka w Lubinie sporo pracy.

- Zagłębie najczęściej gra w ustawieniu 4-4-2, często skrzydłami i z tego względu nasze boki też są ważne – podkreśla Michniewicz. - Jeśli odpuścimy grę na skrzydłach, to będzie sporo dośrodkowań. W Zagłębiu są zawodnicy dobrze grający głową, a u nas zabraknie najlepszego w tym elemencie Jarka Fojuta.

Defensywa to jedno, ale na przebudzenie czekają też napastnicy. W sześciu kolejnych meczach Łukasz Zwoliński i Wladimer Dwaliszwili byli wyręczani w strzelaniu bramek przez graczy innych formacji. Sam „Zwolak” na gola czeka od końca października.

Początek niedzielnego meczu o godz. 15.30. Transmisja w Canal+Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński