Klub Stocznia Szczecin (wcześniej Espadon) wiosną zmienił nazwę, herb, doszedł do niego sponsor. Klub powoli stawał się potęgą na polskim rynku i ogłaszał nazwiska nowych siatkarzy. Część z nich zrobiła olbrzymie wrażenie, by wymienić choćby Bartosza Kurka, Łukasza Żygadłę czy Mateja Kazijskiego.
Niestety, piękny sen o potędze Stoczni, dość szybko mógł stać się koszmarem. Kibice w Polsce widzieli już masę klubów w różnych dyscyplinach, które na szybko zbudowały swoje drużyny, często przepłacając i nie zapewniając sobie finansowej stabilizacji i przyszłości. Po medialnych doniesieniach o braku wypłat dla niektórych siatkarzy, fani zaczęli się obawiać także o Stocznię, która szybko zgromadziła wokół siebie pokaźną rzeszę sympatyków. Czy istnieje realne zagrożenie, że klub się rozpadnie?
- Nikt nie chce, żeby to się rozpadło, dlatego każdy w klubie pracuje i walczy, by nic takiego nie nastąpiło - mówi Jakub Markiewicz, prezes Stoczni Szczecin. - Naszemu klubowi potrzebna jest obecnie cisza i ciężka praca, a nie szum medialny.
Stocznia wspina się na szczyt PlusLigi. Obecnie jest na 4. miejscu w tabeli. Ważniejsze w tym momencie jest jednak pozyskiwanie sponsorów i partnerów dla klubu.
- Zawodnicy grają i wygrywają mecze, więc wszystko pod względem sportowym jest pod kontrolą - dodaje prezes Markiewicz. - Oprócz porażki w Zawierciu, wszystko wygląda jak należy. Nie sądzę więc, by jakieś pozaboiskowe sprawy miał wpływ na postawę drużyny. Jesteśmy jeszcze na etapie budowy zespołu i takie porażki oby zdarzały się jak najrzadziej. Gdy będziemy w optymalnej dyspozycji, takie wpadki raczej nam się nie będą przytrafiać - zaznacza sternik Stoczni. - Jako klub mamy swoje koncepcje funkcjonowania i mamy nadzieję, że wkrótce nam się to wszystko ładnie dopnie i nikt nie będzie tworzył czarnych scenariuszy.
W sobotę Stocznia gra z GKS Katowice na wyjeździe.
Zobacz także: Hymny Polski i hymn Pogoni oraz doping na meczu z Legią
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?