- Przywiozłam z sobą blisko 30 stroików - zdradza Aleksandra Kulma z Żarnowa. - Każdy jest inny, wykonany ręcznie przeze mnie i w tym tkwi cały ich urok, że są niepowtarzalne. Większość roślin, z jakich są zrobione pochodzi z mojego ogrodu. Całą zimę spędziłam nad ich tworzeniem. W końcu znalazłam sposób na długie wieczory.
Pani Aleksandra na jarmarku jest po raz drugi.
- Talent i potrzebę robienia stroików odkryłam w sobie zaledwie rok temu - tłumaczy. - W grudniu trafiłam na jarmark ze stroikami bożonarodzeniowymi, od razu spodobały się klientom.
Aleksandra Kulma z wykształcenia jest architektem krajobrazu i jak przyznaje natura nie jest jej obca. Ma też smak i wyczucie, które odgrywają dużą rolę przy tworzeniu z traw, gałęzi i kwiatów.
Z kolei Krystyna Pałubska nie ma wykształcenia artystycznego, ale świetnie radzi sobie z sianowijami.
- Albo sianogniotami - dopowiada pani Krystyna z Kartlewa. - Nauczyłam się tej techniki całkiem niedawno na zajęciach podczas powiatowego programu "Szanse bezdroży gmin".
Prace Krystyny Pałubskiej są głównie z siana. To przede wszystkim kury, jajka, zające i sianowe postacie.
- Jestem zaskoczona, że moje prace spotkały się z takim zainteresowaniem klientów - nie kryje zadowolenia pani Krystyna. - Miło mieć świadomość, że w czyimś domu na święta będzie moja praca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?