MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: Wandale zniszczyli szkołę

Emilia Chanczewska
Od czerwca trwa tu remont generalny. Konieczne było zdjęcie kamer szkolnego monitoringu. Dyrektor zapowiada, że gdy tylko znikną rusztowania, kamery z powrotem się pojawią.
Od czerwca trwa tu remont generalny. Konieczne było zdjęcie kamer szkolnego monitoringu. Dyrektor zapowiada, że gdy tylko znikną rusztowania, kamery z powrotem się pojawią. Fot. Emilia Chanczewska
W nocy z niedzieli na poniedziałek nowa elewacja sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Sienkiewicza została poobijana i pozrywana. Policja szuka sprawców.

W minioną noc ktoś wszedł na teren szkoły od strony ulicy Wojska Polskiego. Obrzucił kamieniami elewację pomalowanej na fioletowo sali gimnastycznej, robiąc w ścianie kilkanaście dziur. Kompletnie zniszczone zostało też obramowanie drzwi wejściowych. Ktoś płatami pozrywał kawałki tynku i podpalał znajdujący się pod nim styropian.

- Gdy rano to zobaczyłam z żalu i nerwów się rozpłakałam - nie ukrywa Bożena Strzyżewska z SP 1.

Jedynka jest zadbaną szkołą. Z uczniami nie ma problemów.

- Dbają o swoją szkołę, nic w środku nie niszczą - mówi Jadwiga Roszak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1, związana z nią od 16 lat. - Dlatego jestem przekonana, że tego nie zrobiły nasze dzieci. Choć teren szkoły jest po zajęciach zamknięty, młodzież wchodzi przez płot. Wieszają się na koszach, podpalili wywietrzniki z sali gimnastycznej. Skoro to, co się stało teraz, miało miejsce nocą, to pytam, gdzie byli ich rodzice?

Szkoła ma monitoring, w sumie 6 kamer, ale został on zdemontowany na czas remontu. Wcześniej się sprawdzał, na przykład namierzony został uczeń, który podczas gry w piłkę pod szkołą celowo zniszczył kwiaty. Jego rodzice wezwani byli do naprawienia szkody. Każdy akt wandalizmu, którego sprawcy nie są wykryci, to koszty dla szkoły. Za naprawę zniszczonego jesienią ubiegłego roku płotu trzeba było zapłacić 9 tys. zł, za wybite okno 400 zł.

- Bezmyślność nie ma granic - mówi Jadwiga Roszak. - Oni nie mogą być bezkarni. Wszyscy musimy się tu czuć bezpiecznie. Straż miejska i policja powinny częściej patrolować tę okolicę.

Stargardzka policja, z uwagi na wielkość strat, kwalifikuje wczorajsze zdarzenie jako przestępstwo. Szuka sprawców i apeluje do sąsiadów szkoły, by w tych poszukiwaniach pomogli.

- Policja przyjęła zgłoszenie, rozpytaliśmy już okolicznych mieszkańców - mówi sierż. Aleksandra Pajdowska z KPP Stargard. - Niestety, na razie nie dotarliśmy do tych, którzy coś wiedzą, coś widzieli.

Informacje można zgłaszać do dyżurnego policji pod nr 091-48-13-511, na bezpłatny alarmowy nr 997 lub osobiście w komendzie przy ul. Warszawskiej 29.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński