Dwa lata temu pisaliśmy o byłym żołnierzu zawodowym, któremu nie podobało się, że z terenu zlikwidowanej jednostki w pod stargardzkim Wit- kowie zniknęły dwa gryfy. Były tam od 1955 roku, a ich po- wstanie określane jest na lata przed II wojną światową.
Stargardzianin obawiał się, że zostaną zniszczone. Gryfy nie były przewidziane do likwidacji. Trafiły do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i miały być poddane konserwacji. Tak chcieli miejscy urzędnicy, którzy w 2007 roku porozumieli się z jednostką w Witkowie i przejęli gryfy.
Po konserwacji miały stanąć gdzieś w Stargardzie. W planach było postawienie ich w parku Zamkowym za Bramą Portową. Tam jednak nie stanęły.
Wczoraj ustawiono je na środku ronda przy placu Słonecznym. Od razu wzbudziły zainteresowanie mieszkańców, którzy przystawali i dyskutowali na ich temat. Wśród stargardzian zdania co do lokalizacji są podzielone. Jednym na rondzie się podobają, innym nie.
- Jakoś nie jestem do nich przekonana, jak stoją w tym miejscu - mówi Jadwiga Deptuła, która mieszka w sąsiedztwie placu Słonecznego. - Te postumenty nie są ładne, a same gryfy nie mają najlepszego koloru.
W podobnym tonie wypowiadało się kilka innych osób, które wczoraj zapytaliśmy o gryfy. Ale są też mieszkańcy, którym nie przeszkadzają.
- Wyglądają ładnie i po- winny zostać - uważa Jolanta Szambelan.
Urzędnicy wierzą że gryfy się przyjmą.
- Wiosną zrobione zostaną nasadzenia zieleni, sam postument nie będzie odkryty - mówi Elżbieta Świderska, naczelnik wydziału kultury urzędu miejskiego. - Mam nadzieję, że gryfy w tym miejscu spodobają się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?