Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Espadon ma przestoje, z których trudno się otrząsnąć

Sebastian Szczytkowski
Adam Tołoczko (nr 12) zapewnia o dobrej atmosferze w ekipie Espadonu.
Adam Tołoczko (nr 12) zapewnia o dobrej atmosferze w ekipie Espadonu. Sebastian Wołosz
Adam Tołoczko, libero Espadonu Szczecin opowiada o problemie z ustabilizowaniem formy i sytuacji w I lidze siatkówki. Różnice punktowe między drużynami są niewielkie.

Jak doszło do małej katastrofy w trzecim secie przegranego meczu ze Ślepskiem Suwałki?

Prowadziliśmy kilkoma punktami i powinniśmy dowieźć przewagę do końca ważnego seta. Prowadzenie 2:1 byłoby dobrą sytuacją, ale nie robimy tego, co powinniśmy - marnujemy swoje szanse. Powstał problem w przyjęciu, a wskutek tego nie byliśmy skuteczni w pierwszym ataku. Przeciwnik czuł się z każdą zagrywką coraz lepiej, jeszcze bardziej ryzykował.

Ślepsk był najtrudniejszym rywalem w tym sezonie?

Trudny, ale czy taki „naj”, to trudno powiedzieć. Pierwsza liga zmienia się jak w kalejdoskopie. Co chwilę jest nowy lider i nie ma murowanego faworyta. Ślepsk gra solidną siatkówkę, bez huśtawki, a równą i dlatego trudno było go pokonać. Rywale byli w naszym zasięgu, ale nie zagraliśmy dostatecznie dobrze.

Częste zmiany w tabeli I ligi były do przewidzenia?

Niewiele mnie zaskakuje w tym sezonie. Czułem, że żadna drużyna nie zostanie hegemonem, a każdy będzie tracić punkty. Najsilniejsi są w stanie potykać się z teoretycznie słabszymi, a ci słabsi sprawiać niespodzianki. Liga jest wyrównana. Między kilkoma lokatami jest punkt różnicy. Na dodatek mam przeczucie, że tak pozostanie do końca sezonu. No chyba, że jakaś drużyna złapie wiatr w żagle i zacznie nagle kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa.

Wy także nie potraficie ustabilizować formy.

Sami się czasem dziwimy, że gramy bardzo nierówno. Czujemy się dobrze na boisku, nie mamy dołka fizycznego, aż nagle przychodzi gorszy moment i po prostu stajemy na kilka punktów. Później jest za późno, żeby odwrócić sytuację. W zespole jest dobra atmosfera i na pewno nie ona jest przyczyną wahań w trakcie meczu czy nawet seta.

Dużo macie do poprawienia?

Kiedy się przegrywa mecze, to na pewno trzeba coś poprawić, a czy dużo? Musimy się spotkać i porozmawiać szczerze w szatni lub na treningu i rozwiązać zagadkę, dlaczego nasza gra potrafi tak falować. Jestem przekonany, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej z Espadonem. Z tyłu głowy mam świadomość, że to najwyższy czas, by się zbierać. Powoli kończy się pierwsza runda i musimy grać coraz równiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński