Trener Cuccarini oszczędzał podstawowe zawodniczki przed starciem o pozycję lidera w Lidze Mistrzyń z Pomi Casalmaggiore. Włoch sprawdził w boju zmienniczki, które dotychczas spędzały czas głównie w kwadracie rezerwowych: Gajgał-Anioł, Mróz i Penę. Grę Chemika Police reżyserowała Joanna Wołosz i to właśnie młoda rozgrywająca zadbała o utrzymanie właściwego poziomu.
Legionovia Legionowo nie była na papierze rywalem, przed którym drżały nogi ze strachu. Młoda drużyna nigdy nie urwała policzankom punktu, a w tym sezonie wygrała ledwie raz. Nie pokusiła się o niespodziankę w Azoty Arenie. I tak przyjezdnym należały się małe brawa za nawiązanie walki w kilku fragmentach meczu.
Pierwszego seta Chemik wygrał 25:20, a wspomniane, głodne siatkówki środkowe Mróz i Gajgał-Anioł zdobyły po cztery oczka. Ustępowały tylko atakującej Izabeli Kowalińskiej. Im dłużej trwał mecz, tym wyraźniejsza była przewaga mistrzyń Polski. Na szczęście w drugiej partii było kilka długich wymian, które podniosły poziom emocji na trybunach. Piłkę setową wykorzystała pięknym asem serwisowym Yonkaira Pena.
W trzeciej partii drużyna Cuccariniego dostała delikatnie po nosie za moment dekoncentracji. Legionovia zdobyła kilka punktów z rzędu i zrobiło się 15:15. Chemik musiał jeszcze raz podkręcić tempo, a decydujące w końcówce były bloki Katarzyny Gajgał-Anioł. Skończyło się zgodnie z scenariuszem wynikiem 25:22 i 3:0 w setach.
Mistrzynie Polski dopisały na swoje konto spodziewane, ósme z rzędu zwycięstwo. Z kompletem punktów są zdecydowanym liderem Orlen Ligi.
Chemik Police - SK bank Legionovia Legionowo 3:0 (25:20, 25:16, 25:22)
Chemik: Gajgał-Anioł, Mróz, Wołosz, Kowalińska, Jagieło, Pena, Zenik (l.) oraz Werblińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?