Espadon Szczecin nie potrafi pokonać katowiczan od czasu wspólnego awansu do Plus Ligi. Nie potrafi również wygrać meczu w elicie od początku roku. Podwójnego przełamania na Śląsku nie było. Jest natomiast siódma porażka z rzędu i do niechlubnego rekordu trenera Milana Simojlovicia brakuje już tylko dwóch.
Szczecinianie byli lepsi od gospodarzy w pierwszym secie. Aż dziesięć punktów zdobył w nim Mateusz Malinowski. To były miłe złego początki, ponieważ później na boisku rządził do końca pojedynku GKS Katowice. Espadon mógł zatrzymać szturm przeciwnika w trzeciej rundzie, ale zmarnował prowadzenie 10:6. Koszmarnie wypadł w bloku. W tym elemencie uległ przeciwnikowi 2:10.
Dzięki wygranej 3:1 GKS Katowice wyprzedził drużynę Michała Gogola w tabeli Plus Ligi. Małym pozytywnym akcentem dla niebiesko-białych był powrót po kontuzji Jeffreya Menzela.
GKS Katowice - Espadon Szczecin 3:1 (22:25, 25:14, 25:23, 25:18)
Espadon: Tervaportti, Ruciak, Wika, Duff, Gawryszewski, Malinowski oraz Mihułka (l.), Jaskuła (l.) oraz Kowalski, Menzel, Gałązka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?