Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Stolarczyk: Każdy zespół przechodzi kryzys. Pogoń teraz

Jakub Lisowski
Maciej Skorża i Maciej Stolarczyk na pierwszej konferencji szkoleniowca w Pogoni Szczecin.
Maciej Skorża i Maciej Stolarczyk na pierwszej konferencji szkoleniowca w Pogoni Szczecin. Sebastian Wołosz
Po meczu z Lechem wychwalała nas cała Polska, a teraz wszyscy po nas jadą. Musimy to przetrwać i odrodzić się – mówi dyrektor sportowy Pogoni Szczecin.

Przyjście do Pogoni trenera Macieja Skorży dawało nadzieję, że Portowcy nie tylko zadomowią się w ligowej czołówce, bo są w niej od kilku sezonów, ale też będą w stanie powalczyć o coś więcej. Póki co oczekiwania nie są spełniane. Drużyna ma ledwie 8 punktów po 9 meczach w lidze, a w Pucharze Polski przegrała z pierwszoligową Bytovią Bytów (po rzutach karnych). Kibice - w internecie - bardziej za niepowodzenia obarczają Macieja Stolarczyka (m.in. za brak transferów) .

Jakub Lisowski: Jaka może być przyczyna, że Pogoni w tym sezonie nie idzie?
Maciej Stolarczyk: Przyczyny? Na pewno kontuzje, które dotknęły naszych zawodników ofensywnych, którzy ciągnęli nas w poprzednim sezonie, na pewno wpływ ma też współpraca z nowym trenerem. Jeszcze nie zafunkcjonowaliśmy tak, jakbyśmy chcieli. Były pozytywne momenty, jak mecz pucharowy z Lechem, gdy pokazaliśmy dobre oblicze. Trener dąży, by to było stałe oblicze Pogoni. Jednej przyczyny jednak nie ma, bo gdyby tak było, już byśmy to zmienili. Teraz tylko konsekwentna praca trenera pozwoli wrócić do naszej dobrej strony.

Dlaczego w ostatnich tygodniach zespół nie potrafił zbliżyć się poziomem gry do tego, co pokazał z Lechem?
- Trudna sprawa. Gdybym ja lub ktoś z klubu znał odpowiedź, to dawno byśmy postawili diagnozę i wystawili receptę. Ale nie jest tak, że w tym sezonie graliśmy tylko źle. Wiem, że mamy za sobą słabsze występy, porażki, ale w Bytowie nie byliśmy słabsi na boisku, mieliśmy cztery fajne okazje do strzelenia bramki i zabrakło skuteczności. W lidze z Lechią też niewiele brakowało do wygranej, Lech też grał na remis i jedna bramka mogła dać nam trzy punkty. Mieliśmy już takie mecze, gdy te wyniki mogły być lepsze, zespół mógł wskoczyć na odpowiednie tory i pociągnąć fajną serię. Tak jest np. teraz z Górnikiem Zabrze, który jest na fali, pewnie się czuje i w Szczecinie też będzie szukał punktów.

Czy trener Skorża już bezpieczny, czy też zdaje sobie sprawę, że jest to moment, w którym klub rozgląda się za nowym szkoleniowcem?
- Zdaję sobie sprawę, że jak drużynie nie idzie, to od razu pojawiają się głosy domagające się zmian, a najłatwiej zmienić trenera. Z drugiej strony nie brak opinii, że trener musi mieć więcej czasu, by odcisnąć swoje piętno na zespole. Ja jestem zwolennikiem tej drugiej teorii. Każdy zespół ma kryzys w sezonie, każdy. Nam przytrafił się on na początku sezonu, ale dajmy popracować trenerowi Skorży, dajmy mu szansę, by zespół pokazał oblicze, które prezentuje na treningach, chwilami w lidze. Po sezonie ocenimy szkoleniowca.

Czy Pan również czuje na sobie presję? Nie brak opinii, że Pogoń powinna poszukać nowego dyrektora sportowego.
- Jak nie ma wyników, a nie mamy teraz się czym pochwalić, to każdy jest poddany krytyce. Zdaję sobie sprawę, jakie piastuję stanowisko, ale będę bronił tego, co robimy, bo wszystko jest przemyślane, dokonujemy transferów na pozycje, które z wyprzedzeniem wiemy, że wymagają wzmocnień. Nie zawsze nasze pomysły zatrybią, ale nie ma klubu na świecie, który może się pochwalić 100-procentową skutecznością w transferach. Jeszcze nie rozliczajmy ostatnich nabytków, bo to ledwie 2,5 miesiąca. Przypomnę, że Mateusz Matras też miał słabszy start, przez rok był hejtowany, a później był liderem zespołu. Po meczu z Lechem wychwalała nas cała Polska, a teraz wszyscy po nas jadą. Musimy to przetrwać i odrodzić się. Taka jest piłka.

Czy trener Skorża postawił już wniosek, by zimą mocno wzmocnić drużynę?
- Stale rozmawiamy na temat zespołu, ale nie odchodzimy od naszej filozofii. W pierwszej kolejności będziemy spoglądać na naszą akademię i tam szukać wzmocnień. Później będziemy rozmawiać o transferach z zewnątrz, a taki scouting na bieżąco prowadzimy. Wszystko rozwija się zgodnie z planem, oczywiście poza obecnym wynikiem pierwszej drużyny. Nie możemy jednak odejść od głównego projektu klubu. Dajmy trenerowi spokojnie popracować.

Z Górnikiem zobaczymy Pogoń, która pokaże grę na miarę ekstraklasy, zobaczymy zespół, który z ostatnich występów i tej atmosfery karania piłkarzy wyciągnął odpowiednie wnioski?
- I do nas docierają wnioski, by karać, zwolnić, przesuwać do rezerw. Ale to naturalne, bo kibice czekają na widowiska i oczekują krwi. Jak tego nie ma, to lud jest niezadowolony. My podchodzimy do tego inaczej. Jeszcze raz podkreślę: każdy zespół przechodzi kryzys i my go ewidentnie mamy. Jaką zobaczymy Pogoń z Górnikiem? Mam nadzieję, że w związku z tym, że Górnik tak dobrze sobie radzi, to zobaczymy dobre spotkanie, otwarte z obu stron. Wtedy i nam będzie łatwiej i mam nadzieję, że z tego spotkania wyjdziemy zwycięsko.

A jeśli nie? Trener Skorża zachowa posadę?
- Tak, na pewno tak.
Rozmawiał Jakub Lisowski

Przed klubami Premier League perspektywa ogromnego zarobku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński