Obraz meczu był wyrównany, a szala zwycięstwa mogła przechylić się równie dobrze na stronę Błękitnych. O gola lepsi byli jednak podopieczni Artura Malińskiego, a drogę do bramki znalazł w 78. minucie Marcin Krystek.
Napastnik Świtu uderzył sprytnie po płaskim podaniu z prawego skrzydła. Potwierdza on formę z rundy jesiennej, kiedy był najlepszym strzelcem zespołu.
- Zwycięstwo z dobrym przeciwnikiem, a także nasza gra cieszą. Stworzyliśmy sobie sytuacje podbramkowe, z których wykorzystaliśmy jedną. Ta sztuka nie udała się ani razu Błękitnym. Dotychczas jesteśmy niepokonani w okresie przygotowań. Może przydałoby się coś przegrać, żeby nie było tak spokojnie przed ligą - uśmiecha się Artur Maliński, trener Świtu.
Wcześniej Maciej Kazimierowicz trafił z rzutu wolnego w słupek, a po przerwie Robert Gajda przelobował bramkarza i już wydawało się, że Błękitni obejmą prowadzenie, a jednak piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Stargardzianie zagrali ze Świtem zaraz po powrocie ze zgrupowania w Bornem Sulinowie. Dopiero teraz mogą złapać nieco oddechu przed następnym etapem przygotowań.
- Przepracowaliśmy zgrupowanie bardzo solidnie. Wróciliśmy do Stargardu z ciężkimi nogami, a przeciwnik nie odpuścił ani trochę. Mieliśmy szanse na zwycięstwo, ale zabrakło precyzji przy wykończeniu i stąd porażka. Nogi mają nas nieść za miesiąc w lidze - przypomniał Paweł Lisowski, pomocnik Błękitnych.
Sparingu z powodu kontuzji nie dokończył Robert Gajda.
Błękitni Stargard - Świt Skolwin 0:1 (0:0)
Bramka: Krystek (78)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?