Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał Pucharu Polski ZZPN ze smakiem, komplementy z obu stron

(sz)
Sebastian Szczytkowski
Szczecinek był gospodarzem tegorocznego finału regionalnego Pucharu Polski. Organizatorzy nie oblali egzaminu.

Kilka tygodni temu internauci wymieniali na Twitterze miejsca, w których najlepiej będzie rozegrać finał. Najczęściej proponowali elegancki stadion w Kołobrzegu. Inne pomysły były abstrakcyjne lub mniej realne, jak choćby granie w Świnoujściu gdzie trwa remont.

Mecz rozegrano ostatecznie w Szczecinku. Bilet kosztował 10 złotych i zdecydowana większość miejsc siedzących była zajęta. Mecz obejrzało na żywo około 950 kibiców. Większość ściskała kciuki za miejscowy MKP. W przerwie pojawiła się grupa ze Skolwina.

Termometr w centrum Szczecinka wskazał wczesnym popołudniem 31 stopni Celsjusza. Piłkarzom pomógł fakt, że większa część boiska była skąpana w cieniu, a wraz z nadejściem wieczora, warunki do gry zrobiły się przyjemne.

- Do tego trzeba dodać idealną murawę, której nie powstydziłby się klub w Ekstraklasie - wyliczał Zbigniew Węglowski, trener MKP Szczecinek.

- Gratuluję organizatorom przygotowania tego finału. Wszystko było na wysokim poziomie i chcielibyśmy jak najwięcej takich imprez w Szczecinku. Najlepiej z naszym udziałem.

Dziennikarzom zapewniono dostęp do wszystkich ważnych punktów stadionu, a zaproszeni goście bawili się na garden party po ostatnim gwizdku.

Kibice narzekają na modę, zgodnie z którą dekoracje na imprezach piłkarskich odbywają się na trybunie. W Szczecinku zgodnie ze starym, dobrym obyczajem medale rozdano na boisku. Skromne zimne ognie buchnęły za piłkarzami Świtu po odebraniu pucharu.

Wcześniej podziękowano za poprawną pracę sędziom. Łukasz Bednarek debiutował niedawno w Ekstraklasie, więc nie mógł sobie pozwolić na gorszy dzień pod okiem prezesa ZZPN Jana Bednarka.

W Szczecinku gościli ponadto marszałek województwa, a także prezesi Błękitnych Stargard oraz Kotwicy Kołobrzeg. Wymienieni II-ligowcy, Pogoń Szczecin, a także Świt Skolwin będą reprezentować zachodniopomorskie na szczeblu centralnym w Pucharze Polski.

- Wszystko było zorganizowane na "tip top". Nie mieliśmy żadnych problemów po przyjeździe. Fajnie się gra, kiedy trybuny są pełne i jest dobra otoczka. Szczecinek zasługuje przynajmniej na III ligę. Może klub pokusi się o awans za rok - podsumował Hubert Kotus, obrońca Świtu.

Mecz zakończył się wygraną skolwinian 2:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński