Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka zaczyna się od nowa. Wilki Morskie grają ze Startem o miejsce w ósemce

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Łukasz Diduszko (z piłką) w Gdyni zagrał najlepszy mecz w sezonie.
Łukasz Diduszko (z piłką) w Gdyni zagrał najlepszy mecz w sezonie. Andrzej Szkocki
Koszykarze ze Szczecina mają przed sobą trzy spotkania na swoim parkiecie, które wypadałoby wygrać. Rundę zasadniczą zakończą czterema meczami wyjazdowymi, a Wilki poza swoją halą mają bilans 4-8. Dziś (g. 18) mecz ze Startem Lublin.

King Szczecin przegrał w Gdyni, choć do samego końca miał szansę na zwycięstwo. Wygrana pozwoliłaby trenerowi Mindaugasowi Budzinauskasowi i jego zawodnikom na chwilę oddechu. Nie udało się, pozostałe zespoły wygrały swoje spotkania i walka o wejście do fazy play-off zaczyna się od nowa. Dziś (g.18) szczeciński zespół zagra u siebie ze Startem Lublin.

Trudno powiedzieć, że Wilki Morskie zawiodły w starciu z Asseco. Gospodarze byli doskonale dysponowani na dystansie, niósł ich doping kibiców, a w czwartej kwarcie mieli nawet 10 punktów przewagi. Goście się nie załamali i o końcowym wyniku decydował ostatni rzut. Jeśli ktoś zawiódł w szczecińskiej ekipie, to jej liderzy. Paweł Kikowski (2/10 z gry), Martynas Paliukenas (2/10) i Carlos Medlock (4/9) w ofensywie nie wnieśli za wiele. Słowa uznania należą się Łukaszowi Diduszce i Darrellowi Harrisowi, ponieważ obaj zaliczyli double-double.

- W Gdyni zawsze gra się trudno, a my zbyt łatwo oddaliśmy inicjatywę na początku spotkania. Mieliśmy 14 zbiórek więcej niż rywale, oddaliśmy 16 rzutów więcej, a i tak przegraliśmy. Nie pamiętam, żeby kiedyś coś takiego miało miejsce. W dodatku brakowało nam cierpliwości w ataku – mówił po meczu trener Budzinauskas.

King nie ma czasu na rozpamiętywanie, bo terminarz jest bardzo napięty, a zmęczenie i presja będą tylko rosły. Przed Wilkami ostatnie trzy mecze na własnym parkiecie w rundzie zasadniczej i nie będą to spacerki. W niedzielę i następną środą King zagra ze Stalą Ostrów Wielkopolski (brązowy medalista poprzedniego sezonu) i Polskim Cukrem Toruń (wicemistrz). Najpierw jednak szczecinianie zagrają ze Startem, który także liczy się w walce o ósemkę.

Lublinianie na swoim parkiecie przegrali z Kingiem 77:81 i dziś nie będą faworytem, bo gospodarze przed własną publicznością mają bilans 10-3. Wilki u siebie grają z wielką energią i będzie ona niezbędna szczególnie w defensywie, aby zatrzymać Chavaughna Lewisa, który zdobywa 21 punktów na mecz. To samo dotyczy Jamesa Washingtona, który trafia na poziomie 40 procent z dystansu i trudno go zatrzymać, gdy ma dobry dzień. King prawdopodobnie wciąż będzie musiał radzić sobie bez Mateusza Bartosza, który ma problemy z kolanem.

Wsparcie kibiców w najbliższych spotkaniach będzie niezwykle potrzebne. King meczami na swoim boisku może zapewnić sobie bufor bezpieczeństwa i nie będzie zmuszony do wygrywania we Włocławku czy Zielonej Górze, co udaje się nielicznym.

Klub przygotował atrakcyjną promocję na niedzielne spotkanie ze Stalą. Zarówno posiadacze karnetów, jak i osoby, które ich nie mają, otrzymają aż 95 procent zniżki przy zakupie drugiego i kolejnych biletów na to spotkanie. Świetna okazja do zabrania znajomych i wsparcia Wilków w walce o play-off. Więcej szczegółów na oficjalnej stronie klubu i na www.kingwilki.abilet.pl.

POLECAMY:

Stadiony MŚ 2018 w Rosji [ZDJĘCIA, POJEMNOŚĆ, WIDEO]

Spójnia Stargard - Kotwica Kołobrzeg. Tak było na meczu. Zobacz ZDJĘCIA!

Tak zagraliśmy ostatnio z Koreą. Zobacz, jak zmieniła się kadra!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński