Zalewski na niedawnych Mistrzostwach Świata w Londynie zawiódł. Chciał powalczyć o awans do finału, ale zaprezentował się słabo i odpadł w eliminacjach. Wyjazd do Tajpej był więc dla niego szansą na rehabilitację.
Polak był faworytem biegu. Spośród startujących miał najlepszy rekord życiowy oraz najlepszy wynik w tym sezonie. Nie zawiódł i pewnie sięgnął po złoto.
- Taktycznie ten bieg rozegrałem po profesorsku, tak jak się biega na przeszkodach. Cały czas czujnie i z przodu grupy – podkreślał po złotym biegu.
Zalewski bardzo dobrze cały czas biegł w czołówce, a na półtora okrążenia przed metą mocno zaatakował. Gonić go próbował tylko reprezentant Republiki Południowej Afryki Rantso Mokopane, który ostatecznie przybiegł na metę jako drugi. Reprezentant Barnima Goleniów i student Uniwersytetu Szczecińskiego zwyciężył z czasem 8:35,88.
- Trener do mnie mówił, że jak będę się dobrze czuł, to mam pójść. A że było świetnie, to tylko czekałem na najlepszy moment. Chciałem na przedostatnim rowie zaskoczyć rywali i odskoczyć, ale przeciwnik z RPA szybko zareagował. Taką taktykę miałem też przed dwoma laty na mistrzostwach Europy – wyjaśnił. - Świetna atmosfera na trybunach, wielki ukłon w stronę publiczności, która dopinguje tu wszystkich uczestników.
Oprócz Zalewskiego na Uniwersjadzie Unwersytet Szczeciński reprezentuje jeszcze trójka lekkoatletów: Patryk Dobek, Michał Rozmys, Paulina Kaczyńska, a uczelnię z USA pływak Paweł Sendyk (MKP Szczecin).
McGregor nie dał rady Mayweatherowi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?