Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błękitni mają 60 lat

Michał Sarosiek, 4 stycznia 2006 r.
Zdjęcie z meczu Błękitni - KP Police (4:0) rozegranego w sezonie 2002/2003, który zakończył się awansem Błękitnych do II ligi i spadkiem Polic do IV ligi.
Zdjęcie z meczu Błękitni - KP Police (4:0) rozegranego w sezonie 2002/2003, który zakończył się awansem Błękitnych do II ligi i spadkiem Polic do IV ligi. Marcin Bielecki
W ubiegłym roku minęła sześćdziesiąta rocznica istnienia klubu Błękitni Stargard. Jubileusz zbiegł się ze zmianą zarządu klubu oraz zmianami organizacyjnymi. To spowodowało, że dopiero w obecnym roku odbędą się obchody rocznicy.

Klub powstał w 1945 roku. Wkrótce powołano sekcje: piłkarską, bokserską oraz lekkoatletyczną. W trzech następnych latach powstały zaś sekcje: piłki siatkowej, tenisa stołowego oraz pływacka. Obecnie istnieje tylko drużyna piłkarska, plasująca się w czołówce czwartej ligi.

Była II liga

Błękitnym dwa razy udało się awansować na zaplecze ekstraklasy - w sezonie 1980/1981 oraz 2002/2003. W obu przypadkach ekipie nie udało się utrzymać w II lidze choćby przez jeden sezon. Na początku lat osiemdziesiątych Błękitni nie spisywali się jednak źle.

- Wówczas wszystko było budowane na fundamentach entuzjazmu - wspomina Sylwester Kawczyński, piłkarz Błękitnych w latach 1972-1989, obecnie trener Kluczevii Stargard. - Gorzej było pod względem organizacji. Nie mogliśmy się równać z bogatymi klubami śląskimi, za którymi stały kopalnie.

Pierwszą, historyczną bramkę w II lidze zdobył dla Błękitnych Jan Szydłowski w meczu ze Stilonem Gorzów. Drużyna opierała się na wychowankach i nie miała środków na wzmocnienia.

Blisko zaplecza ekstraklasy było też w sezonie 1984/1985. Wówczas do awansu Błękitni potrzebowali zwycięstwa w spotkaniu z Dozametem Nowa Sól. Przeciwnikom zaś do sukcesu wystarczał remis, który udało im się osiągnąć.

W 1991 roku stargardzianie grali też baraż o awans do II ligi z rosnącą w siłę Wisłą Płock. Drużyna pod wodzą Zenona Kasztelana przegrała w Płocku 0:2 i nic jej nie dało zwycięstwo 1:0 w Stargardzie. Upragniony przez kibiców awans udało się wywalczyć dopiero w 2003 roku.

- To była pomyłka - mówi Krzysztof Kordaczuk, były trener, dyrektor i prezes Błękitnych w latach 1978 - 2005. - Nie było ani pieniędzy na utrzymanie, ani odpowiednich piłkarzy.

Błękitni: reaktywacja

Targani problemami Błękitni wycofali się z rozgrywek w trakcie sezonu. Następnie, Krzysztof Kordaczuk wraz z Bożeną Brykalską społecznie poprowadzili zespół młodzieżowy z myślą o powołaniu seniorskiej ekipy KP Błękitni. Tak też się stało i udało się zająć miejsce w IV lidze, przysługujące drużynie wycofującej się z II ligi.

- W ubiegłym roku, po 27 latach pracy w klubie zrezygnowałem, bo nie widziałem możliwości na prowadzenie klubu - mówi Kordaczuk.

Kiedyś było inaczej

Na pierwszym w historii meczu Błękitnych w II lidze, na trybunach zasiadło ponad 8 tysięcy widzów. Spotkania Pucharu Polski - m.in. z Pogonią Szczecin czy Olimpią Poznań obserwowało natomiast ponad 10 tysięcy kibiców.

- Spadek ilości fanów nastąpił od 1999 roku - mówi Kordaczuk. - Nie wiem z czym się to wiąże - może ludzie nie mają po prostu pieniędzy.

Klub przez lata działalności wychował kilku ciekawych piłkarzy. Najbardziej znany jest Wiesław Wraga, który w barwach Widzewa Łódź strzelił bramkę m.in. Liverpoolowi w zwycięskim ćwierćfinale Pucharu Mistrzów 1982/1983. Spośród obecnie grających piłkarzy należy wyróżnić Arkadiusza Bąka, który po przygodzie z angielskim Birmingham City powrócił do Polski i obecnie reprezentuje barwy Amiki Wronki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński