Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przełamanie Espadonu Szczecin. Drużyna obudziła się z koszmaru

(sz)
Sebastian Wołosz
Espadon Szczecin przerwał pasmo porażek. Dzięki zwycięstwu 3:0 z Dafi Społem Kielce przybliżył się do utrzymania w Plus Lidze.

Po dziewięciu przegranych z rzędu w Espadonie Szczecin odmieniano przez wszystkie przypadki słowo "przełamanie". Trudno było sobie wymyślić lepszy mecz na przerwanie pasma przegranych niż z ostatnim w tabeli Dafi Społem Kielce. Szczecinianie mają korzystny bilans starć z kielczanami, a 13 listopada w konfrontacji z nimi zdobyli swój poprzedni komplet punktów w Plus Lidze. W środę historia zatoczyła koło.

- To mega ważny mecz, być może najważniejszy w sezonie - powiedział Bartosz Gawryszewski, środkowy Espadonu.

Gawryszewski był w podstawowym składzie. Towarzyszyło mu w nim pięciu Polaków i jeden stranieri Eemi Tervaportti. Drużyna w bliskim krajowemu ustawieniu nie miała problemu z komunikacją i mobilizacją. Przewagę potrzebną do wygrania 25:20 pierwszego seta wypracowała sobie przy zagrywkach Bartłomieja Klutha.

W drugiej rundzie była dramaturgia. Espadon przegrywał 10:15, po czym doprowadził do remisu 16:16. Po widowiskowym pościgu nie wypadało wypuścić przeciwnika z uścisku. Szczecinianie zwyciężyli 29:27 i do przerwy prowadzili 2:0 w setach.

Niebiesko-biali wrócili na boisko z mocnym postanowieniem zakończenia meczu w trzecim secie. Zadanie wykonali i w takich okolicznościach zakończył się ich trwający od grudnia koszmar.

Dafi Społem Kielce - Espadon Szczecin 0:3 (20:25, 27:29, 22:25)
Espadon:
Tervaportti, Ruciak, Wika, Gawryszewski, Gałązka, Kluth, Mihułka (l.), Murek (l.) oraz Kowalski, Duff, Malinowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński