MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przeciwnicy in vitro: ta metoda zabija

mp
Mariusz Parkitny
- Nie można za wszelką cenę starać się o dziecko - mówili dzisiaj przeciwnicy in vitro. I w zamian proponują naturalną metodę poczęcia - naprotechnologię.

Aktywność szczecińskich przeciwników pozaustrojowego zapłodnienia to reakcja na plany radnych Platformy Obywatelskiej. Chcą, aby z budżetu miasta refundowano część kosztów zabiegów in vitro. Pod swoim projektach uchwały zebrali już ponad tysiąc podpisów. Rada miasta sprawą może zająć się już na grudniowej sesji.

Inicjatywa oburzyła zwolenników naturalnego poczęcia. Założyli komitet obywatelski, w skład którego weszła prawie setka szczecińskich naukowców, lekarzy, prawników, przedsiębiorców, nauczycieli. Zbierają podpisy pod sprzeciwem wobec planów PO.

- Chcemy pokazać gdzie jest prawda. Nie chcę, aby z moich pieniędzy finansowano in vitro. Czy ktoś się zastanawia, co dalej dzieje się z zamrożonymi zarodkami? O tym się nie mówi. A one wkrótce mogą wylądować w ściekach, bo okaże się, że są już nieprzydatne, za stare - mówił w czwartek Edmund Bilicki, były senator.

Według niego bezpłodność to w dużej mierze widna par, bo stosowały antykoncepcję.
Dzisiejsze spotkanie ze zwolennikami naturalnego poczęcia odbyło się w siedzibie Stowarzyszenia Civitas Christiana przy ul. Kaszubskiej. Dziennikarzy powitały wiszące na ścianach plakaty z hasłami " in vitro to grzech przeciwko 5 przykazaniu, bo dla jednego życia pozbawia się inne życia", "in vitro zabija zamiast leczyć", czy "nowe życie to nie nowotwór".
O negatywnych skutkach in vitro przekonywała dr Iwona Rawicka, ginekolog-położnik.
- In vitro nie leczy bezpłodności, nawet gdy znamy jej przyczynę. Nie wiemy co się dzieje z zamrożonymi zarodkami. In vitro niesie ze sobą dużo zagrożeń dla zdrowia i życia kobiety. To też problem moralny - wyliczała.

Alternatywą ma być naprotechnologia, czyli metoda naturalnego poczęcia, w której pary uczą się rozpoznawać własną płodność. M.in. przez obserwacji cyklu kobiety, którego przebieg zapisują na specjalnych kartach. W naprotechnologii ważna jest też diagnostyka, badania hormonalne oraz oraz rozpoznawanie przyczyn niepłodności. Metoda prawdopodobnie nie ma zastosowanie dla par, których bezpłodność jest nieuleczalna. W Polsce jest znana od 2008 r.

- To metoda naukowa. Jej skuteczność to nawet 80 procent. Zmniejsza się o połowę, gdy wcześniej kobieta próbowała zajść w ciążę metodami pozaustrojowymi - mówi instruktorka metody Karolina Klek.

Więcej w piątkowym, papierowym wydaniu Głosu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński