Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura: Burmistrza Cedyni nikt nie przekupił

Mariusz Parkitny
Łapówkę miał wręczyć przedsiębiorca z wielkopolski. Prokuratura sprawdziła te informacje i uznała, że nie są prawdziwe.
Łapówkę miał wręczyć przedsiębiorca z wielkopolski. Prokuratura sprawdziła te informacje i uznała, że nie są prawdziwe. archiwum
Prokuratura odmówiła przyjęcia zażaleń w sprawie rzekomej łapówki dla burmistrza Cedyni.

- Prokurator uznał, że osoby, które złożyły zażalenie nie zostały w tej sprawie pokrzywdzone, a więc nie są stronami postępowania - tłumaczy prok. Anna Gawłowska-Rynkiewicz z Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie.

Zażalenia złożył przedsiębiorca X, który zawiadomił prokuraturę o łapówce oraz firma, której nazwa pojawiła się w śledztwie.

W grudniu biznesmen X i jego kolega zawiadomili prokuraturę, że burmistrz wziął ok. 200 tys. euro łapówki za pomoc w uzyskaniu dzierżawy dwóch działek pod budowę stacji benzynowej i targowiska w Osinowie Dolnym. Łapówkę miał wręczyć przedsiębiorca z wielkopolski. Prokuratura sprawdziła te informacje i uznała, że nie są prawdziwe.

W śledztwie przesłuchano świadków, w tym pracowników firm z Osinowa, pracowników i członków komisji rewizyjnej Urzędu Miasta Cedynia, jak również byłych i obecnych pracowników firmy paliwowej, której właściciel miał wręczyć łapówkę.

- Ich wyjaśnienia nie potwierdziły przedstawionej przez zawiadamiających wersji - dodaje Gawłowska-Rynkiewicz.

Przeanalizowano też dziesiątki dokumentów m.in. z przetargów, uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

- Dokumentacja w kompleksowy sposób obrazuje proces decyzyjny w przedmiocie dzierżawy spornych działek i według oceny prokuratora nie budzi wątpliwości - mówi Gawłowska-Rynkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński