Chodzi o prywatny akt oskarżenia, jaki marszałek Tomasz Grodzki skierował wobec prof. Popieli w związku z jej wpisem na portalach społecznościowych.
- Masakra. Pan profesor Grodzki kandydatem na Marszałka Senatu. Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę - napisała w listopadzie 2019 r.
ZOBACZ TEŻ:
Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Sąd uznał, że słowa użyte przez prof. Popielę są zniesławiające. Stąd nakaz przeprosin i warunkowe umorzenie sprawy. Jej adwokat zapowiada apelację.
Wpis zapoczątkował jednak śledztwo w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie. W ubiegłym tygodniu prokuratura wystąpiła do Senatu o uchylenie immunitetu prof. Grodzkiemu. Zamierza postawić mu cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w latach 2006, 2009 i 2012 roku. W tym czasie prof. Grodzki był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej.
- Jak wynika z ustaleń śledztwa, korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w złotówkach i dolarach – w wysokości od 1500 do 7000 zł – lekarz przyjmował w kopertach. W zamian zobowiązywał się do osobistego przeprowadzenia operacji lub ich szybkiego wykonania, a także do zapewnienia dobrej opieki lekarskiej - twierdzą śledczy.
Prof. Grodzki stanowczo zaprzecza ustaleniom prokuratury
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?