MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar dachu i ewakuacja Galaxy. Zobacz widowiskowe ćwiczenia straży [wideo, zdjęcia]

Marek Rudnicki
Ewakuacja personelu i klientów CH Galaxy. Komunikaty podawano po polsku, niemiecku i angielsku.
Ewakuacja personelu i klientów CH Galaxy. Komunikaty podawano po polsku, niemiecku i angielsku. Andrzej Szkocki
Około godziny 8.45 klienci Galaxy zaskoczeni zostali komunikatami o ewakuacji budynku. Paniki nie było, bardziej zdziwienie.

Ewakuowano ponad 200 osób. Wszyscy rozglądali się dookoła z zaciekawieniem, bo nie było wiadomo, o co chodzi i jaka jest przyczyna usuwania ich z budynku.

- Fajno, coś się dzieje, ale nie wiem co - powiedział nam w trakcie Andrzej Wójkowski, który przyszedł z rana zobaczyć, co można kupić z ogłoszonej obniżki cen. - Nagle te komunikaty, służby sprawnie wypraszały wszystkich.

Pod budynek, od strony parkingu, podjechały na sygnałach trzy wozy bojowe. Strażacy zaczęli rozwijać węże, a jeden wóz podnosić drabinę. Na dachu pokazał się dym. Wiatr zaczął rozwiewać go po okolicy. Wszyscy patrzyli z zaciekawieniem, co się dzieje. gromadzili się gapie. Na parking Galaxy próbował skręcić wiozący towar TIR firmy Ranpol, ale został zablokowany na przejściu.

- Zapalił się dach, włączyły się wszystkie instalacje alarmowe i ... na szczęście, to tylko ćwiczenia - informuje Joanna Dybowska, menadżer Galaxy. - Takie sprawdzające ludzi, sprzęt i organizację. Schematy muszą zadziałać bez względu na ilość ludzi i porę dnia.

Strażak na wysięgniku uruchomił wodę z węża, która długim strumieniem popłynęła w kierunku źródła "dymu". Druga ekipa strażaków dotarła na dach klatką schodową. Łącznie w akcji brało udział 13 strażaków.

- Około 200, może 300 osób zostały sprawnie ewakuowane - komentuje asp. sztab. Grzegorz Czapla. - Przeprowadziliśmy rozpoznanie, że pali się dach i przystąpiliśmy do akcji z dwóch stron, od strony klatki schodowej i od zewnątrz za pomocą wysięgnika.

Po 15 minutach dym zaczął rzednąć, by po kolejnych pięciu całkowicie zniknąć.

- Fajnie, coś się dzieje, przystojni ci strażacy - mówi uśmiechnięta Elżbieta, która z dwoma koleżankami przyszła na zakupy do jednego ze sklepów z kosmetykami i cała akcję nagrywa telefonem komórkowym.
- Pokażę to znajomym i wpuszczę na facebooka.

- Cała akcja będzie po zakończeniu analizowana - mówi starszy kpt. Piotr Tuzimek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie. - Teraz za wcześnie na ocenę. W środku mieliśmy kilku obserwatorów, którzy dokładnie sprawdzali działanie wszystkich elementów i zabezpieczeń, które budynek posiada. A zamontowano tu inteligentny system, który sam powinien wyczuć zagrożenie w postaci pożaru, włączyć systemy przeciwpożarowe i przeciwdymne oraz komunikaty w różnych językach o ewakuacji.

Tym razem to ćwiczenia i oby nigdy nie doszło do autentycznego pożaru, bo jak pokazuje życie, potrafi ono pisać scenariusze, które ludziom nie przyszłyby nawet do głowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński