MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń '04 wyraźnie lepsza od spóźnionych rywali

Sebastian Szczytkowski
Dominik Solecki (z lewej) przyjmuje gratulacje od Łukasza Cymańskiego po zdobyciu jednej z trzech bramek.
Dominik Solecki (z lewej) przyjmuje gratulacje od Łukasza Cymańskiego po zdobyciu jednej z trzech bramek. Andrzej Szkocki
Futsaliści Pogoni '04 Szczecin pewnie pokonali 7:4 AZS UG Gdańsk w Azoty Arenie.

Pogoń ‘04 Szczecin - AZS UG Gdańsk 7:4 (3:0)
Bramki: D. Solecki 3 (6, 14, 37), Gepert (20), Jurczak (31-karny), Kriezel (32-sam.), Bugański (32) - Poźniak 2 (22, 37), Cyman (24), Horbacz (39)
Pogoń: Lasik, Koszmider - Bugański, Gepert, Jurczak, Jakubiak, Jonczyk, D. Solecki, Kubik, Cymański, O. Solecki, Kawczak.

Problemy Akademików zaczęły się krótko po wyjeździe z Trójmiasta. AZS UG Gdańsk utknął na trasie z powodu zasp i do Szczecina przyjechał dopiero 20 minut przed godziną rozpoczęcia spotkania. W tym sezonie podobna historia przydarzyła się piłkarzom Lecha II Poznań, którzy z problemami podróżowali na mecz ze Świtem Skolwin.

Pogoń '04 Szczecin zaatakowała spóźnionych rywali. Nie dominowała przez całą pierwszą połowę, ale przez zdecydowanie większą jej część, czego efektem było prowadzenie 3:0. Wynik otworzył dwoma golami Dominik Solecki. Pierwszego zdobył strzałem z prawego skrzydła, a następnego po płaskim podaniu z rzutu rożnego.

Pod względem liczby bramek Solecki brylował, ale ta najpiękniejsza była dziełem jego kolegi z zespołu. W 20. minucie Mateusz Gepert zakończył solowy rajd uderzeniem pod poprzeczkę. Przewaga Pogoni mogła być wyższa, gdyby Mateusz Jakubiak nie strzelał na wiwat, natomiast nieliczne akcje rywali hamował Kamil Lasik.

Na tak skuteczną grę Pogoni czekali kibice. Wicemistrzowie Polski przegrali niespodziewanie dwa poprzednie mecze w Azoty Arenie z FC Toruń oraz Clearexem Chorzów, więc ich twierdza była w rozsypce. W poniedziałek zaczęła się jej odbudowa. Pogoń nie pozwoliła sobie na stratę punktów i miejsca w grupie mistrzowskiej, choć na początku drugiej połowy AZS UG Gdańsk zafundował jej nerwówkę.

W ciągu niespełna 120 sekund Poźniak i Cyman doprowadzili do wyniku 3:2 i Pogoń musiała zapomnieć o wysokiej przewadze. Trener Łukasz Żebrowski zażądał przerwy 10 minut przed końcem meczu i zmobilizował podopiecznych. Po golach Jurczaka z przedłużonego rzutu karnego, samobójczym Tomasza Kriezela oraz Marka Bugańskiego nikt nie mógł odebrać szczecinianom zwycięstwa. Mecz zakończył się wynikiem 7:4, a hat-tricka skompletował Dominik Solecki.

Następnym przeciwnikiem Pogoni będzie mistrz Polski Gatta Active Zduńska Wola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński