MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po dwóch porażkach Piasta Szczecin w Mielcu

Krzysztof Dziedzic
Aby wygrać ze Stalą w piątek i w sobotę w Szczecinie nie wystarczy rozgrywanie wysokich, wolnych piłek do skrzydłowych. Trzeba będzie grać dużo środkiem (na zdjęciu w akcji w meczu ze Stalą środkowa naszego zespołu, Edyta Rzenno).
Aby wygrać ze Stalą w piątek i w sobotę w Szczecinie nie wystarczy rozgrywanie wysokich, wolnych piłek do skrzydłowych. Trzeba będzie grać dużo środkiem (na zdjęciu w akcji w meczu ze Stalą środkowa naszego zespołu, Edyta Rzenno).
Nie udało się siatkarkom Piasta wygrać choć jednego meczu w Mielcu i w rywalizacji do trzech zwycięstw o prawo gry w ekstraklasie są o krok od porażki. Jednak mimo to można mieć jeszcze sporą nadzieję na szczęśliwy koniec.

Dlaczego Piast przegrał dwa razy ze Stalą? Obserwatorzy spotkania podkreślali, że naszym zawodniczkom po dramatycznym sobotnim pięciosetowym boju zabrakło w niedzielę sił. - Piast gasł w oczach - opowiadał dziennikarz "Nowin Rzeszowskich", Tomasz Leyko. - Stal w sobotę zagrała bardzo słabo, ale w niedzielę wzmocniła zagrywkę i to chyba zadecydowało o sukcesie mielczanek. W Piaście posypało się przyjęcie.

A więc odezwała się stara bolączka naszego zespołu - słabe przyjęcie. Do trzeciego meczu ze Stalą, już w piątek o godzinie 18 (termin został przyspieszony ze względu na niedzielny koncert w hali Szczecińskiego Domu Sportu) przyjęcie serwisów rywalek nie poprawi się. Pytanie brzmi: czy mimo tego nasze siatkarki mogą wygrać ze Stalą? Odpowiedź: tak. Stal to nie jest wielki zespół i to potwierdziło się w pierwszym meczu, w którym Piast prowadził 2:0 w setach i 12:9 w trzecim.

Jak muszą zagrać nasze zawodniczki, by odnieść sukces - czyli wygrać ze Stalą w piątek oraz w sobotę i wrócić na piąty mecz do Mielca?
Ktoś powie - muszą dać z siebie wszystko. Otóż nie muszą.

Przede wszystkim nie mogą myśleć, że MUSZĄ wygrać teraz trzy mecze z rzędu. Nasze siatkarki powinny starać się wygrać każdą następną piłkę i starać się kontrolować spotkanie. Nie mogą przystąpić do meczu z postanowieniem, że muszą być skoncentrowane non-stop. Jeżeli to zrobią, to się usztywnią i w końcu "pękną". Muszą cieszyć się grą. 100-procentową koncentrację psychiczną niech wykażą od stanu 20:20 w secie.

Nasze panie powinny starać się wymusić błędy na przeciwniczkach. Serwis, taki by tylko nie popełnić błędu, by piłka przeleciała na drugą stronę siatki i tylko trafiła w pole rywalek - taka zagrywka będzie miała rację bytu jedynie od stanu 20:20 w secie. Albo po dwóch trudnych "brazylijkach", czy dwóch udanych zagrywkach z wyskoku. Nasze zawodniczki powinny też bez wyjątku poobijać lub pozdzierać sobie kolana.

A kibice muszą zrobić wszystko, by onieśmielić rywalki - zwłaszcza na zagrywce. Jest to bardzo ważne, skoro przyjęcie jest najsłabszym punktem w naszej drużynie. Nie powinno się cieszyć z popsutych zagrywek przeciwniczek, lecz to może zdeprymować rywalki - a w piątek stawka będzie bardzo duża.

Stal nie gra nic szczególnego i trzeba zachwiać jej wiarę w siebie, wybić z rytmu. Krok po kroku. Mecz po meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński