To na razie wstępne szacunki zysków przestępców.
Zdaniem prokuratury, stworzyli profesjonalną plantację konopi indyjskich, z których produkuje się marihuanę. Sam sprzęt do naświetlania i ogrzewania kosztował co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Nie wiadomo, czy przyznali się do winy. W celi spędzą trzy miesiące. Zostali zatrzymani w weekend. Byli kompletnie zaskoczeni. Główny podejrzany to Waldemar P., mieszkaniec Kamienia.
Plantację w starym warsztacie w Kamieniu miał stworzyć kilka lat temu razem z nieżyjącym już mężem Iwony G.. Usłyszał sześć zarzutów. Policja ma dowody, że plantacja działała co najmniej od jesieni 2008 r. W tym czasie wyhodowano ponad 3,5 tysiąca krzewów konopi.
- Cykli hodowlanych było pięć. Każdy trwał około dziewięciu tygodni. W każdym sadzono po siedemset sztuk konopi - mówi prok. Jarosław Przewoźny, szef kamieńskiej prokuratury.
Policjanci odkryli plantację kilka dni temu, gdy trwały przygotowania do szóstego cyklu. W warsztacie znaleźli 260 krzewów oraz 1,6 kilograma suszu roślinnego spakowanego w worki. Iwona G. usłyszała trzy zarzuty.Według prokuratury, brała udział w przygotowaniu trzech cykli produkcji narkotyków.
Gdy została zatrzymana, poszła na współpracę z policję. Jest znana w Kamieniu. Jej rodzina prowadzi w mieście butik. W weekend laboratorium kryminalistyczne zachodniopomorskiej policji przeprowadziło testy znalezionych konopi.
Ustalono, że są to konopie indyjskie, a nie włókniste, których uprawianie jest jedynie wykroczeniem. Warsztat, w którym zorganizowano plantację został wynajęty przez Waldemara P.
Jego właściciel nie ma z przestępstwem nic wspólnego. Po przesłuchaniu został zwolniony. Podejrzanym grożą dwa lata więzienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?