PiS krytykuje opóźnienia niektórych inwestycji w Szczecinie

- Ulica Kolumba jest symbolem opóźniających się inwestycji w Szczecinie. Jak za PRL. Dlatego nazwaliśmy to koszmarem z ulicy Kolumba. Gdy byłem zastępca prezydenta Szczecina, optowałem, aby ta inwestycja była prowadzona wcześniej. Ta inwestycja ciągnie się nadal. Mamy wątpliwości, czy skończy się w kolejnym wyznaczonym termie. Teren Kolumba nie był dobrze rozeznany pod kątem, jakie niespodziani kryją się pod ziemią - mówił Marcin Pawlicki, szef klubu radnych PiS w radzie miasta.

Przypomnijmy, że inwestycja jest opóźniona, ze względu m.in. na podziemną, starą infrastrukturę, której nie było na dostępnych mapach i planach.

Radni PiS skrytykowali też przeciągającą się budowę szkoły podstawowej na Warszewie (ma ruszyć od września), kwartał przy ulicy Bałuki, aquapark, brak kładki nad ulica Struga.

- Podobne wątpliwości są na pl. Batorego, który w końcu wszedł w fazę rewitalizacji. Ale starania o to trwały od 12 lat i nadal nie ma pewności, czy projekt uda się zakończyć - mówiła Katarzyna Drewniak, kandydatka na radną.

Radny Dariusz Smoliński porównał przedłużające się inwestycje do wręczenia kobiecie kwiatów na Dzień Kobiet z dużym opóźnieniem.

-Często się mówił, że inwestycje to prezenty dla mieszkańców. To tak jakby wręczyć kobietom prezent na Dzień Kobiet z rocznym opóźnieniem. Można sobie wyobrazić, z czym to by się wiązało - powiedział.

Podczas 20-minutowego wystąpienia, radni PiS jak mantrę powtarzali, że prezydent Piotr Krzystek jest "starym prezydentem". Nie wyjaśnili, co mają na myśli (Piotr Krzystek ma dopiero 51 lat), ale można się domyślać, że to w kontekście kończącej się kadencji samorządu (zresztą podobnie jak sami radni, którzy też kończą kadencję) oraz ich pomysłu na rozwiązanie wszystkich problemów miasta, w tym opóźnionych inwestycji.

- Pora na nowego prezydenta, Zbigniewa Boguckiego - zakończyli.

Kandydata na prezydenta PiS nie było jednak na tej konferencji.

Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia.