Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany wjechał w rowerzystów? Niespodziewane alibi. Brat broni oskarżonego

mp
Adam O., oskarżony o spowodowanie katastrofy drogowej pod Pyrzycami.
Adam O., oskarżony o spowodowanie katastrofy drogowej pod Pyrzycami. Archiwum
- Widziałem, jak Adam wsiadał na fotel pasażera, a nie kierowcy. Był trzeźwy - mówił dzisiaj w sądzie brat oskarżonego o spowodowanie katastrofy pod Pyrzycami. Dwóch kolarzy zmarło. Dwóch zostało rannych.

Zeznania brata Adama O. były największą niespodzianką środowej rozprawy. Zabrał głos już pod koniec posiedzenia. Wcześniej przysłuchiwał się relacjom innych świadków.

- W dzień tragedii widziałem brata w Szczecinie. Jechał na grzyby. Był trzeźwy. Widziałem, że wsiadał na miejsce pasażera, a nie kierowcy - mówił.

Na pytanie dlaczego zeznaje o tym prawie dwa lata po tragedii odpowiedział, że wcześniej nie miał czasu. Do tragedii doszło pod Pyrzycami.

Proces pirata drogowego do poprawki. Sąd zrobił błędy

Według prokuratury Adam O. we wrześniu 2011 r. wjechał samochodem w grupę rowerzystów ze Stargardu. Kierowca był pijany i uciekł. To już drugi proces w tej sprawie. Pół roku temu został skazany na 15 lat więzienia i dożywotnią utratę prawa jazdy. Po apelacji wyrok uchylono. Obrona chce walczyć o łagodniejszą karę.

Mec. Wojciech Jonasik zgłosił wniosek o ponowne badania toksykologiczne. Mają ustalić jak bardzo oskarżony był pijany w chwili wypadku. to może mieć wpływ na wysokość kary. Według poprzedniej opinii mógł mieć nawet 3 promile alkoholu.

Adam O. w śledztwie mataczył i oskarżał o wypadek wymyślonego złodzieja. Potem przyznał się do winy.

- Zamroczyło mnie od alkoholu - powiedział na jednej z rozpraw Adam O.

Gdy odjechał z miejsca wypadku zamroczonym pasażerom powiedział, że nic się nie stało.

- Przysnąłem w drodze. Obudził mnie huk. Zobaczyłem zbitą przednią szybę. Adam, który kierował powiedział, że nic się nie stało - mówił dzisiaj Marcin B. pasażer samochodu.

W śledztwie wyszło na jaw, że Adam O. był już siedmiokrotnie karany za jazdę po pijanemu.

Piętnaście lat temu spowodował wypadek, w którym zginęła jego żona i sąsiad.

Kolejna rozprawa za miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński